Rosja realizuje federalny projekt „Rozwój Północnej Drogi Morskiej”, który zakłada stworzenie w Arktyce infrastruktury, która zwiększy ruch towarowy na tym szlaku do 80 mln ton w 2024 r. i 110 mln ton do 2030 r., a także zwiększenie łącznej przepustowości północnych portów morskich odpowiednio do 110 i 115 mln ton. Zgodnie z zatwierdzonym planem rozwoju Północnej Drogi Morskiej do 2035 r. roczny przepływ ładunków wzdłuż niej do 2035 r. powinien wynosić 220 mln ton.
W rosyjskiej części Arktyki zalega 76 proc. wszystkich rezerw gazu ziemnego Rosji, 28 proc. wszystkich rosyjskich rezerw ropy naftowej, 9 mld ton węgla, 26 złóż miedzi oraz wiele złóż poszukiwanych minerałów ziem rzadkich.
Czytaj więcej
W ciągu ośmiu i pół miesiąca Gazprom wydobył mniej gazu o 13 proc., sprzedał za granicę mniej o 37 proc., a w samej Rosji także zmniejszył się popyt na gaz z Gazpromu. Pytanie brzmi - co koncern robi z nadmiarem surowca?
– Opracowujemy prognozę wydobycia przede wszystkim dla tych rodzajów surowców, które zapewnią załadunek Północnej Drogi Morskiej. Są to węglowodory, rudy żelaza, węgla i miedzi. Prognoza opiera się na planowanych danych produkcyjnych zawartych w konkretnych projektach. Są to: Wostok Oil, Gazprom Nieft, Norylsk Nikiel, Siewiernaja Zwiezda, Baimskaja. Pierwsze wyniki otrzymamy pod koniec listopada – powiedział Aleksandr Kozłow, minister zasobów naturalnych Rosji, w wywiadzie dla Rossijskiej Gaziety.
Urzędnicy mają już plany koncesjonowania i zagospodarowania złóż. W tym roku do koncesjonowania przygotowywane są największe krajowe złoża litu (minerał niezbędny do produkcji akumulatorów w samochodach elektrycznych) - Kołmozerskoje i Polmostundrowskoje w obwodzie murmańskim. Szef resortu zaznaczył, że dochody budżetowe będą również określane na podstawie prognozy produkcji.