Według agencji Bloomberg, rosyjski monopolista gazowy zaprzestał sprzedaży gazu do Unii na 2022 r. za pośrednictwem swojej elektronicznej platformy handlowej (ETP). Zmiany w polityce handlowej Gazpromu nastąpiły godzinę po decyzji sądu, który oddalił odwołanie od decyzji krajowej Federalnej Agencji ds. Sieci.

Sąd w Düsseldorfie, w którym toczyła się apelacja wydał orzeczenie 25 sierpnia. I tego samego dnia Gazprom zawiesił sprzedaż gazu na ETP z dostawą w przyszłym roku. Ostatni kontrakt na przyszły rok sprzedano 23 sierpnia. Teraz rosyjski gaz jest dostępny tylko z pompowaniem na zimę 2022-23 i cały 2023 rok. Rynek zareagował nowym skokiem cen gazu, które zaczęły spadać po wizycie tydzień temu w Moskwie kanclerz Angeli Merkel.

"Bloomberg"

Bloomberg

energia.rp.pl

Z 510 dolarów za tysiąc metrów sześciennych w poniedziałek kontrakty terminowe na gaz z dostawą wrześniową na giełdzie ICE poszybowały w czwartek do 560 dolarów. W piątek 27 sierpnia praktycznie powtórzyły rekordy z początku sierpnia – 584,25 dolarów na koniec handlu (+ 4,1 proc.) .

Przypomnijmy, że 25 sierpnia niemiecki regulator gazowy odmówił wyłączenia Nord Stream 2 z unijnych przepisów trzeciego pakietu energetycznego, który zabrania jednej firmie bycia zarówno dostawcą gazu, jak i właścicielem gazociągu.

Dla Gazpromu oznacza to, że gazociąg ułożony mimo sankcji USA na dnie Bałtyku, może pozostać w połowie pusty. Wpływy z projektu, który kosztował 10 mld euro, będą o połowę mniejsze, niż to zakładano. Od początku roku gaz w UE podrożał o 193 proc., w tym o 30 proc. od końca lipca, kiedy Gazprom trzykrotnie ograniczył dostawy do Niemiec gazociągiem Jamał–Europa przez Polskę.

Po spotkaniu z Władimirem Putinem Angela Merkel wezwała do uwolnienia lidera opozycji Aleksieja Nawalnego, a także ostrzegła przed sankcjami, jeśli Rosja zacznie używać gazu jako broni.