Rada dyrektorów Gazpromu zgodziła się na emisję w 2020 r euro obligacji na kwotę 6 mld euro. W komunikacie koncern lakonicznie informuje, że pożyczka jest „w celu uzyskania finansowania”; jest zaciągania w euro „lub jego ekwiwalencie w innej walucie z okresem obrotu każdej z emisji nie mniej niż trzyletnim”.
Styczeń był bardzo zły dla Gazpromu. Po raz pierwszy w historii Europa importowała tyle samo LNG, co gazu rurociągowego z Rosji. Zakupy LNG wyrosły o 30 proc. do 10 mld m3, podczas kiedy eksport Gazpromu zmniejszył się o 33 proc. w ujęciu rocznym informuje portal finanz.ru

""

Adobe Stock

energia.rp.pl

Do tego ceny gazu, ze względu na wyjątkowo ciepłą zimę i pełne magazyny klientów, były w styczniu na rekordowo niskim poziomie. Na europejskich giełdach gazu cena średnia miała równowartość 120-130 dol. za 1000 m3. Gazprom sprzedał na aukcji jedynie 3 mld m3 po 150 dol./1000 m3. To już poziom kiedy rentowność dostaw rurociągowych jest pod znakiem zapytania.

Gazprom potrzebuje więc pieniędzy na samodzielne dokończenie budowy Nord Stream-2 (wstępny koszt inwestycji to 9,5 mld euro, do zbudowania pozostało 160 km). Na razie nie przynosi korzyści zbudowany kosztem 7 mld dol. gazociąg Turecki Potok. W 2019 r Turcja – drugi po Niemczech klient Rosjan, aż o 40 proc. ograniczyła zakupy rosyjskiego gazu do poziomu 14,8 mld m3. Rosyjski gaz Turcy zastąpili gazem z Azerbejdżanu i importem LNG, którego Ankara kupił ponad 12 mld m3 (+7 proc. r/r). Połowę tego gazu dostarczyła Algieria.