Celem jest tania energia w całej Europie

Stworzenie unii energetycznej jest możliwe. Pierwszym krokiem jest budowa połączeń między systemami. To dotyczy zarówno elektroenergetyki, jak i rynku gazu – mówi Anecie Wieczerzak-Krusińskiej prezes Litgrid, operatora systemu na Litwie Daivis Virbickas.

Publikacja: 14.10.2015 21:00

Daivis Virbickas

Daivis Virbickas

Foto: materiały prasowe

Rz: Pod koniec listopada mostem energetycznym Polska–Litwa popłynie prąd. Jaki to będzie miało skutek dla obu krajów, jeśli chodzi o hurtowe ceny energii i bezpieczeństwo energetyczne?

Projekt transgranicznego połączenia między Polską i Litwą, należący do priorytetowych inwestycji UE, pozytywnie wpłynie nie tylko na zwiększenie bezpieczeństwa dostaw prądu w naszych krajach, ale też w całym regionie państw bałtyckich i Europy Środkowej. Zbudowana infrastruktura będzie stanowiła podstawę rozwoju biznesowych stosunków.

Jeśli zaś chodzi o hurtowe ceny energii, to na Litwie spodziewamy się spadków. W tym samym czasie oddamy do użytku podwodny kabel energetyczny (NordBalt) łączący nas ze Szwecją, a Szwecja miała zawsze tańszy prąd niż Litwa. W Polsce ceny są także niższe, choć bywają okresy, np. w sierpniu, kiedy ze względu na ograniczenia dostaw były one wyższe niż na innych rynkach regionu. Dlatego spodziewam się, że dzięki połączeniu LitPol Link wymiana prądu będzie prowadzona w obu kierunkach w proporcjach pół na pół.

Odmrożenie projektu budowy bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka przysłużyłoby się rozwojowi biznesu i zwiększeniu bezpieczeństwa?

Jeśli systemy obu krajów zostaną połączone, to każdy nowy blok wytwórczy w Polsce podniesie bezpieczeństwo zarówno u was, jak i u nas. Patrząc jednak na opłacalność takiej inwestycji, trzeba wziąć pod uwagę, że elektrownia taka będzie musiała konkurować z innymi źródłami prądu z Europy Środkowej i Skandynawii.

Nie mogę dziś z całą pewnością stwierdzić, że węglowe źródło będzie w stanie wygrać, np. z blokiem gazowym, jeśli chodzi o cenę energii. Dopiero dane uzyskane podczas międzysystemowych przepływów pomogą przygotować kalkulacje. To one dadzą odpowiedź, czy projekt się obroni.

Nasz rząd planuje budowę elektrowni jądrowej. Na Litwie rozważano kiedyś taką inwestycję. Czy te plany poszły już w zapomnienie?

Na Litwie dyskusje o budowie elektrowni jądrowej ciągle się toczą. Oba projekty trzeba rozważać, mając na uwadze szeroką, regionalną perspektywę. Kluczowy jest popyt na energię w regionie – w Polsce, Niemczech, krajach bałtyckich i skandynawskich oraz w całej Europie Środkowej. Nie można zapominać, że kilka elektrowni jądrowych będzie trzeba zamknąć. Trzeba także brać pod uwagę fakt, że – od wstępnego planowania do zakończenia inwestycji – budowa elektrowni zajmuje 10–15 lat, a taki blok ma działać przez 40–50 lat. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby miejsce na elektrownię jądrową znalazło się zarówno w Polsce, jak i na Litwie. Ale każdy z tych projektów musi mieć wymiar regionalny. Im więcej partnerów przyciągnie z sąsiednich krajów, tym większa szansa na powodzenie inwestycji.

Z punktu widzenia interesów całego regionu polskie i litewskie plany budowy elektrowni jądrowej zasługują na analizę i mogą mieć szansę na realizację. Oczywiście zanim taka elektrownia powstanie, musi najpierw zapaść decyzja polityczna, która  może przyspieszyć realizację projektu. Ale najważniejsze jest znalezienie wspólnego interesu.

Przepustowość LitPol Link zostanie rozszerzona z pierwotnych 500 MW do 1000 MW. Czy jest już harmonogram realizacji drugiego etapu?

W tej chwili operatorzy systemów przesyłowych obu krajów, czyli Litgrid i PSE, mają już podpisaną umowę o zwiększeniu przepustowości do 1000 MW do 2020 r. Uzgodniliśmy jednak, że pośpiech nie jest konieczny. Najpierw musimy zebrać dane dotyczące wymiany międzysystemowej, przeanalizować je i dokonać na ich podstawie prognoz. Wtedy możemy przyspieszyć realizację drugiego etapu albo ją opóźnić. Chcemy się upewnić, że rynek faktycznie potrzebuje dodatkowych 500 MW.

Zobaczymy też, kto będzie czerpał z tytułu takiego rozszerzenia mostu większe korzyści. Od tego będzie również zależał podział kosztów między partnerami. Zwiększenie przepustowości będzie kosztowało 70–90 mln euro,  część tych środków mogą stanowić fundusze unijne.

Te dwa czynniki, czyli informacje o rynkowym zapotrzebowaniu i wnioskowanie o środki UE, trzeba zgrać w czasie. Ale pojawia się jeszcze trzeci element: rozszerzenie mocy mostu musimy połączyć w czasie z procesem synchronizacji naszego systemu z systemem zachodnioeuropejskim. Strategiczna decyzja podążania w tym kierunku już zapadła, zarówno jeśli chodzi o Litwę, jak i pozostałe kraje bałtyckie. Jednak nasza synchronizacja z Europą Zachodnią wymaga też desynchronizacji z systemem rosyjskim, a ta kwestia wymaga dalszych dyskusji z naszymi sąsiadami. Wiele szczegółów trzeba uzgodnić. Technicznie bylibyśmy gotowi do transferu całych 1000 MW już od pierwszego dnia funkcjonowania mostu LitPol Link, bo infrastruktura sieci jest gotowa.

Rozbudowa połączeń transgranicznych jest podstawą stworzenia unii energetycznej. Czy ta idea ma szansę realizacji w sytuacji, gdy każdy kraj ma własne regulacje?

Pomysł stworzenia unii energetycznej jest tak dobry, że wymaga ustalenia szczegółów i ich wdrażania w życie. Celem jest tania energia w całej Europie i wzmocnienie bezpieczeństwa jej dostaw.

Ile zajmie realizacja tej idei? Trudno dziś powiedzieć. Ale wierzę, że docelowo stworzenie unii energetycznej jest możliwe. A pierwszym krokiem jest budowa połączeń między systemami. Dotyczy to zarówno elektroenergetyki, jak i rynku gazu. Mielibyśmy dużo więcej możliwości, gdyby między Polską i Litwą został zbudowany gazociąg.

Jak oceniacie pomysł realizacji rurociągu Nord Stream 2?

Ten projekt ma wymiar polityczny. Jako obywatel Unii zawsze opowiadam się za projektami połączeń między dwoma krajami należącymi do Wspólnoty. Lepsze z naszej perspektywy byłoby zbudowanie gazowego połączenia Polski i Litwy.

Rz: Pod koniec listopada mostem energetycznym Polska–Litwa popłynie prąd. Jaki to będzie miało skutek dla obu krajów, jeśli chodzi o hurtowe ceny energii i bezpieczeństwo energetyczne?

Projekt transgranicznego połączenia między Polską i Litwą, należący do priorytetowych inwestycji UE, pozytywnie wpłynie nie tylko na zwiększenie bezpieczeństwa dostaw prądu w naszych krajach, ale też w całym regionie państw bałtyckich i Europy Środkowej. Zbudowana infrastruktura będzie stanowiła podstawę rozwoju biznesowych stosunków.

Pozostało 91% artykułu
Rozmowa
Kurtyka: Będziemy szli w kierunku energetyki jądrowej
Rozmowa
Obajtek: Orlen nie może myśleć krótkoterminowo
Rozmowa
Buzek: Transformacja energetyczna Polski jest konieczna
Rozmowa
Obajtek: Jesteśmy zdeterminowani, aby przejąć Lotos i Ruch
Rozmowa
Tauron nie planuje zamykania kopalń