Rosjanie kolonizują najbiedniejszy kraj Afryki. Zabiorą mu ropę

Kongo wpuszcza Rosjan na swoje złoża ropy. Zbudują stamtąd naftociąg na wybrzeże. Będą nim zarządzać, eksploatować i ciągnąć zyski przez ćwierć wieku. Do tego w Moskwie wykształcą sobie kongijskich rosyjskojęzycznych inżynierów.

Publikacja: 21.05.2025 18:49

Demokratyczna Republika Konga wpuszcza Rosjan na swoje złoża ropy

Demokratyczna Republika Konga wpuszcza Rosjan na swoje złoża ropy

Foto: Lisa Murray/Bloomberg

W środę 21 maja rosyjski parlament ratyfikował umowę o współpracy między Rosją a Kongo Zakłada ona budowę rurociągu naftowego Pointe Noire – Lutete – Maluko – Trecho na terytorium republiki. Kongo jest szóstym co do wielkości producentem ropy naftowej w Afryce. W 2021 r. jego potwierdzone zasoby ropy wynosiły 1,811 mld baryłek.

Dłużnicy Rosji muszą być pokorni

Porozumienie międzyrządowe podpisano w Moskwie 28 września 2024 r. Wtedy to rosyjski dyktator ścigany międzynarodowym listem gończym za zbrodnie na ukraińskich cywilach, sprosił do Moskwy na swoisty wiec poparcia  afrykańskich dłużników, czyli najbiedniejsze, skorumpowane, rządzone przez podobne do rosyjskiej dyktatury kraje Afryki.

Czytaj więcej

Rosja kupuje „przyjazne kraje”. Dostaną miliardy dolarów tanich kredytów

Jak informuje agencja Prime, za realizację projektu odpowiadają: spółka państwowa Zakneftegazstroy-Prometey LLC i Narodowa Spółka Naftowa Konga (Societe Nationale des Petroles du Congo, SNPC). Utworzą one spółkę joint venture (JV), w której Rosjanie będą mieli 90 proc. udziałów. I to oni będą o wszystkim decydować.

Ćwierć wieku zależności Konga od Rosji

Właściwe organy Konga zobowiązały się zawrzeć umowę koncesyjną ze spółką joint venture na budowę i eksploatację rurociągu na okres co najmniej 25 lat, z gwarantowaną przez skarb państwa taryfą za pompowanie. Zapewni ona obciążenie rurociągu i zwrot z inwestycji. Po wygaśnięciu umowy naftociąg zostanie przekazany stronie kongijskiej.

§Wykonawcami rurociągu także będą Rosjanie. Zostało to zapisane w międzypaństwowej umowie. Spółka joint venture zawrze umowę EPC (projektowanie - zaopatrzenie - budowa) z Zakneftegazstroy-Prometey LLC. W jego realizacji dopuszcza się angażowanie kontrahentów, przy czym pierwszeństwo mają firmy zarejestrowane w Kongo lub Rosji.

Jakby tego było mało, strona kongijska zapewni uczestnikom projektu ulgi podatkowe i zagwarantuje pełną rekompensatę wszystkich bezpośrednich strat poniesionych w związku z jakąkolwiek inwestycją związaną z realizacją rurociągu na terytorium republiki. W tym strat powstałych w wyniku konfliktów zbrojnych, aktów terrorystycznych i innych podobnych zdarzeń. Nawet więc jeżeli naftociąg nie powstanie, to Rosja i tak na nim zarobi w najbiedniejszym kraju Afryki.

Nie będzie naftociągu? Rosja nie straci

Umowa wejdzie w życie w dniu otrzymania ostatniego powiadomienia o zakończeniu przez strony niezbędnych procedur krajowych i będzie obowiązywać przez 30 lat. Po upływie tego okresu umowa ulega automatycznemu przedłużeniu na kolejne pięcioletnie okresy, chyba że któraś ze stron złoży oświadczenie o zamiarze jej rozwiązania. Oświadczenie takie należy złożyć co najmniej na rok przed upływem początkowego lub każdego kolejnego okresu obowiązywania umowy. Biorąc pod uwagę niestabilność polityczną i gigantyczny poziom korupcji w Kongu, Rosjanie już zapewnili sobie monopol na złoża ropy i infrastrukturę do jej przesyłu w tym kraju.

Do tego Kreml zadba też, by mieć w Kongu swoich ludzi, bez potrzeby wysyłania swoich obywateli w to afrykańskie „jądro ciemności”. Kilka dni temu rosyjski dyktator ogłosił, że Rosja gotowa jest zwiększyć liczbę studentów z Konga na swoich uczelniach. Większość z nich studiuje na kierunkach technicznych. Za ich edukację płaci rosyjski podatnik.

Ten sam system przygotowywania kadr lojalnych specjalistów w krajach z politycznej orbity rosyjskiej obowiązywał w czasach sowieckich. PRL była wtedy jedynym państwem, które swoim studentom w Rosji samo płaciło stypendia. Wszystkim innym studia finansował ZSRR.

W środę 21 maja rosyjski parlament ratyfikował umowę o współpracy między Rosją a Kongo Zakłada ona budowę rurociągu naftowego Pointe Noire – Lutete – Maluko – Trecho na terytorium republiki. Kongo jest szóstym co do wielkości producentem ropy naftowej w Afryce. W 2021 r. jego potwierdzone zasoby ropy wynosiły 1,811 mld baryłek.

Dłużnicy Rosji muszą być pokorni

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ropa
Orlen ma nowe złoże ropy na Morzu Norweskim
Ropa
Bruksela chce przykręcić śrubę rosyjskiej ropie
Ropa
Ropa z Rosji dawno nie była tak tania. Reżim chce zdążyć przed sankcjami
Ropa
Dojdzie do megafuzji na rynku paliw? Shell rozważa przejęcie BP
Ropa
Ropa znów stanieje. OPEC+ zwiększy wydobycie w czerwcu