We wtorek 17 grudnia rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych wprowadziło w Anapie i pięciu innych miejscowościach stan wyjątkowy w związku z przedostaniem się na brzeg oleju opałowego. Skażeniu uległo około 40 km plaż i tysiące zwierząt morskich. Jest to wynik niedzielnej katastrofy dwóch rosyjskich tankowców w Cieśninie Kerczeńskiej. Sztorm uszkodził dwa blisko 50-letnie tankowce. Jeden z nich przełamał się na pół i zatonął. Załogę trzeba było ewakuować, jeden marynarz zginął. W ładowniach było ponad 9 tys. ton oleju opałowego. Wielkość wycieku szacuje się na około 3,5 tys. ton.
Skażonych jest 40 km plaż, zginęło tysiące zwierząt morskich
Stan wyjątkowy w rosyjskim uzdrowisku
Dziś mazut dotarł do brzegów Rosji. Kilkadziesiąt kilometrów rosyjskiego wybrzeża w Kraju Krasnojarskim nad Morzem Czarnym zostało zalanych olejem opałowym. Lokalni mieszkańcy zgłaszają śmierć zwierząt w plamach oleju i na plażach zalanych produktami naftowymi. Według gazety „Izwiestia”, która rozmawiała z rosyjskimi ekspertami, oba tankowce były w tak złym stanie, że powinny zostać wycofane ze służby 10–15 lat temu. Jeden z nich nie miał nawet dokumentów pozwalających na transport materiałów niebezpiecznych.
Gubernator Kraju Krasnodarskiego Weniamin Kondratiew ogłosił wybuch katastrofy ekologicznej. Gubernator wystąpił o pomoc do władz federalnych i poinformował, że utworzono dwie kwatery operacyjne w celu zwalczania skutków wycieku ropy.
Czytaj więcej
Dania, Estonia, Norwegia, Szwecja oraz jeszcze osiem krajów Europy Północnej wprowadzą monitoring i kontrole ubezpieczeniowe rosyjskich tankowców. W tej koalicji najważniejsza jest Dania, której wąskie cieśniny są najbardziej zagrożone wyciekiem ropy ze starych jednostek floty cieni Putina.