Nowy czynnik wpływa na ceny ropy i szkodzi środowisku

Obecne spadek cen ropy ma związek z sytuacją na Bliskim Wschodzie i w Chinach. Ale jest też nowy czynnik wpływający na rynek. Pojawił się niedawno i już wzbudza niepokój. To rosyjska flota cieni i jej coraz częstsze wycieki ropy.

Publikacja: 22.10.2024 17:39

Nowy czynnik wpływa na ceny ropy i szkodzi środowisku

Foto: Bloomberg

We wtorek rano grudniowe kontrakty terminowe na ropę Brent potaniały o 60 centów, czyli 0,8 proc., do 73,69 dolarów za baryłkę, podczas gdy listopadowe kontrakty terminowe na ropę amerykańskiej marki WTI (West Texas Intermediate) straciły 6 centów taniejąc do 70,50 dolarów za baryłkę. 

Jeszcze mocniej spadła cena ropy w grudniowych kontraktach terminowych na WTI – o 57 centów, czyli 0,8 proc., do 69,47 dolarów za baryłkę. Według agencji Reuters to reakcja rynku na kilka czynników.

Czytaj więcej

Rosyjska ropa coraz tańsza. Duże zniżki nie pomagają

Blinken na Bliskim Wschodzie, w Chinach spada popyt

Po pierwsze, dzisiaj do Izraela przybył sekretarz stanu USA Antony Blinken – był to pierwszy przystanek jego podróży po Bliskim Wschodzie. W jej trakcie mąż stanu będzie próbował wznowić negocjacje mające na celu zakończenie wojny w Gazie i załagodzenie konfliktu libańskiego.

„Ceny ropy naftowej ulegają wahaniom w odpowiedzi na mieszane doniesienia z Bliskiego Wschodu, w miarę jak sytuacja zmienia się między eskalacją a deeskalacją” – tłumaczy agencji Satoru Yoshida analityk Rakuten Securities.

Kolejny czynnik to sytuacja gospodarcza u największego importera czarnego złota – Chin. Eksperci twierdzą, że ropa może podrożeć, jeśli w Państwie Środka pojawią się wyraźniejsze oznaki ożywienia gospodarczego, wzmocnione środkami stymulacyjnymi władz w Pekinie. Jednak zyski będą prawdopodobnie ograniczone, częściowo ze względu na niepewność, co do ogólnych perspektyw gospodarki światowej. Na razie tempo popytu spada, co przekłada się na tańszy surowiec.

Flota cieni rozlewa ropę po morzach

Trzeci czynnik pojawił się na globalnym rynku ropy niedawno i ma związek z rosyjską flotą cieni. Eksperci odkryli, że stare, przeznaczone na złom tankowce, którymi rosyjskie koncerny dostarczają surowiec klientom z ominięciem sankcji, zanieczyszczają oceany świata. Stare statki „zalewają” oceany wyciekającą z rdzewiejących zbiorników ropą.

Wspólne dochodzenie Politico i grupy dziennikarskiej non-profit SourceMaterial wykazało co najmniej dziewięć przypadków (od agresji na Ukrainę), kiedy tankowce rosyjskiej floty cieni pozostawiły na powierzchniach mórz wycieki ropy. Szwedzka minister spraw zagranicznych Maria Malmer Stenergaard powiedziała reporterom, że rosyjskie statki stanowią „poważne zagrożenie” dla środowiska morskiego, czego dowodem są te incydenty.

„Statki te są nie tylko stare, ale często nie są ubezpieczone, co oznacza, że ​​w przypadku wycieku lub poważniejszego uszkodzenia rządowi będzie trudno pociągnąć je do odpowiedzialności” – zauważają autorzy publikacji .

Eksperci uważają, że to tylko kwestia czasu, nim któryś z tych statków ulegnie katastrofie, a ta pociągnie za sobą poważne konsekwencje środowiskowe i gospodarcze. Ryzyko stwarzane przez floty cieni ma bowiem charakter globalny: analiza jej tras pokazuje, że statki podróżowały wzdłuż zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych i wielokrotnie przepływały przez Morze Śródziemne, kanał La Manche i wzdłuż chińskiego wybrzeża.

Problem jest szczególnie dotkliwy w Europie, gdzie zdaniem ekspertów poważny wypadek takiego tankowca jest kwestią czasu, gdyż główna trasa tych jednostek przebiega przy europejskich wybrzeżach.

Czytaj więcej

Arabia Saudyjska ostrzega: ropa może potanieć do 50 dolarów za baryłkę

Kraje Europy nie widzą niebezpieczeństwa rosyjskiej floty cieni

Zdjęcia satelitarne pokazują, że na całym świecie zdarzają się już drobne wypadki, niemal niezauważane przez lokalne władze. Dochodzenie przeprowadzone przez dziennikarzy wykazało, że nawet rządy europejskie nie są zbyt chętne do stawienia czoła temu problemowi. Przykładem jest tu incydent, który miał miejsce w marcu z tankowcem Innova, który opuścił Murmańsk i rozlał 23-kilometrowej długości plamę ropy zaledwie 100 kilometrów od wybrzeży Szkocji. Jednak tankowiec nie został zatrzymany przez władze brytyjskie.

Rzecznik Agencji Morskiej i Straży Przybrzeżnej powiedział reporterom, że agencja nie znalazła „wystarczających dowodów naruszenia” – mimo że istnieje wymóg sprawdzania widocznych plam, gdy tylko jest to możliwe.

Ostatecznie tankowiec bezpiecznie dotarł do portu Vadinar w Indiach. Następnie w lipcu Innova zmienił nazwę, zarząd i właściciela. Nie jest to jedyny tankowiec z rosyjską ropą, który pozostawił po sobie ślad zanieczyszczeń. 18 lutego satelity zauważyły ​​u wybrzeży Włoch kolejną plamę o długości 47 kilometrów. Współrzędne zanieczyszczeń pokrywały się ze współrzędnymi innego tankowca floty cieni, Aruna Gulcay. Włoska straż przybrzeżna nie przeprowadziła jednak inspekcji jednostki.

Zdeterminowani politycy europejscy wzywają do wprowadzenia sankcji wobec poszczególnych statków rosyjskiej floty cieni.

Ropa
Rosja wstrzymała dostawy ropy na Węgry. To nagła decyzja
Ropa
Katastrofa ekologiczna nad Morzem Czarnym. 40 km plaż Rosji skażonych mazutem
Ropa
Biden rozdaje ostatnie ciosy. Na odchodnym uderzy w rosyjską ropę
Ropa
Największy eksporter ropy mocno obniżył ceny. To zasługa... elektryków
Ropa
Ropa znów płynie do Czech. Rurociąg Przyjaźń działa
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10