Za baryłkę ropy gatunku Brent płacono w czwartek po południu nieco powyżej 90 dol., a za baryłkę surowca gatunku WTI 87 dol. Ropa obu gatunków była w tym tygodniu najdroższa od listopada 2022 r.
Do skoku jej cen przyczyniło się ogłoszenie przez Arabię Saudyjską, że przedłuży ona do końca roku obowiązywanie dobrowolnych cięć w produkcji ropy, wynoszących 1 mln baryłek dziennie.
Również Rosja ogłosiła, że utrzyma do końca grudnia restrykcje dotyczące eksportu ropy sięgające 300 tys. baryłek dziennie. Obaj kluczowi producenci wchodzący w skład kartelu OPEC+ zdecydowali więc podbić cen ropy za pomocą ograniczenia jej podaży. Czy ich motywacja była wyłącznie ekonomiczna?
Cios w Bidena
Kartel OPEC+ zdecydował się na skoordynowane cięcia w produkcji ropy w październiku zeszłego roku.Tamta obniżka opiewała na 2 mln baryłek dziennie i została ogłoszona przed amerykańskimi wyborami do Kongresu (tzw. midterms, czyli wybory w środku kadencji). Prezydent USA, Joe Biden, odebrał to wówczas jako polityczną decyzję Saudów, mającą zaszkodzić szansom wyborczym Partii Demokratycznej. Zagroził Arabii Saudyjskiej konsekwencjami „za to, co robi wspólnie z Rosją”, czyli za działania prowadzące do wzrostu cen ropy.