„W dwa i pół miesiąca po tym jak Biały Dom wprowadził zakaz importu irańskiej ropy, surowiec ten jest dostarczany do Chin, gdzie umieszcza się go w tak zwanym „magazynie celnym” – cytuje swoje źródło agencja Bloomberg.
CZYTAJ TAKŻE: Nikt nie kupuje ropy z Iranu
Taka lokalizacja powoduje, że ropa objęta sankcjami nie przekracza granicy Chin i nie jest odnotowywana w danych o chińskim imporcie. Tak więc dostawy nie są złamaniem sankcji. Według źródeł agencji, większość ropy w chińskich zbiornikach wciąż należy do Iranu. Część natomiast należy do chińskich firm działających według schematu „ropa za inwestycje”.
Nowe sankcje
Nie jest do końca jasne, czy stanowi to złamanie sankcji, więc firmy trzymają ropę w celnej przechowalni i w ten sposób unikają kontroli. Amerykanie wyraźnie mają już dość takiej zabawy i w poniedziałek wpisały na listę objętych sankcjami firmę Zhuhai Zhenrong Company Limited i jej dyrektora generalnego Li Yimin.
– Firma i jej szef złamała amerykańskie prawo, przyjmując surową ropę z Iranu – mówił Mik Pompeo sekretarz stanu USA.