W ubiegłym tygodniu ceny większości paliw na polskich stacjach spadły, mimo że analitycy przewidywali ich zwyżki. I tak 6,43 zł kosztował średnio diesel, 6,6 zł – benzyna Pb95 i 2,82 zł – autogaz. Według Jakuba Boguckiego, analityka rynku paliw e-petrol.pl, kierowcy mniej płacą na stacjach, gdyż stosunkowo niskie ceny obowiązują w hurcie. Tym samym stacje mają przestrzeń do ich utrzymywania na dotychczasowym poziomie. – Czy sytuacja taka będzie trwała, trudno zgadywać, biorąc pod uwagę, że ropa nam drożeje, a złoty słabnie. To w końcu od siły waluty zależy to, w jakich cenach kupowany jest surowiec – mówi Bogucki. W piątek kurs ropy Brent przekraczał 90 USD za baryłkę i był najwyższy od listopada ubiegłego roku. Z kolei kurs USD zbliżał się do 4,3 zł i był najwyższy od kwietnia. Mimo niesprzyjającego otoczenia ceny paliw na polskich stacjach nadal mogą być stosunkowo niskie. – Wydaje się, że dalsze spadki są zupełnie realne w kolejnych dniach. Warto też zauważyć, że po wakacjach może się zmniejszyć ilość tankujących aut osobowych, ale nie wydaje mi się, żeby miało to poważny wpływ na wyniki stacji, które jednak w wakacje sprzedawały wiele paliw z rabatami – twierdzi Bogucki.