O decyzji Radewa informuje Bułgarskie Narodowe Radio (BNR), powołując się na służbę prasową głowy państwa. Radio poinformowało, że szybkie zmiany legislacyjne mające na celu wstrzymanie działania koncesji portu Rosenets są sprzeczne z zasadą praworządności bułgarskiej konstytucji. Ponadto jest to przykład nieodpowiedzialności, zarówno w stosunku do państwa, jak i obywateli.
Zdaniem prezydenta decyzja "nie odpowiada interesom konsumentów" - nie wychodzi naprzeciw zagrożeniom wzrostem cen paliw i surowców oraz nie uwzględnia groźby utraty tysięcy miejsc pracy w zakładzie spółki, a także jako naraża na procesy sądowe przeciwko Bułgarii.
Bułgarski parlament zerwał umowę z Łukoilem w związku z przyjętymi nowelizacjami Ustawy o kontroli stosowania ograniczeń (czyli sankcji). Parlamentarzyści stwierdzili, że w tej sprawie należy działać szybko i uruchomili przyspieszoną procedurę. Bułgarskie prawo dopuszcza stosowanie ograniczeń dla firm w związku z działaniami Rosji na Ukrainie.
Łukoil jest objęty sankcjami Zachodu wraz ze swoim prezesem i głównym udziałowcem - miliarderem Wagitem Alekperowem. Koncern wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że w pełni wywiązał się ze swoich zobowiązań, wynikających z kontraktu z Bułgarią z 2011 roku, dlatego nie widzi powodu do jego wypowiedzenia - informuje agencja RIA Nowosti.
Łukoil podkreślał, że ściśle przestrzega warunków koncesji dla naftoportu Rosenets, ma umowę na 35 lat i zamierza bronić swoich praw oraz reputacji w sądzie.