„BP nadal aktywnie dąży do sprzedaży swoich udziałów w Rosnieft. Proces ten jest złożony zarówno ze względu na międzynarodowe sankcje, jak i rosyjskie ustawodawstwo. BP aktywnie wystawia na sprzedaż ten składnik aktywów, ale możliwość jego zbycia jest ograniczona rosyjskim prawem i przez rosyjski rząd, który ma faktyczne prawo do zatwierdzenia kupującego (…). Spodziewaliśmy się, że będzie to długotrwały proces i tak się dzieje” – głosi komunikat BP.
Koncern podkreślił, że od lutowej decyzji o wycofaniu się z Rosji nie otrzymał żadnej dywidendy od Rosnieftu i nie spodziewa się ich w przyszłości. Pod koniec października szef Rosnieftu Sieczin stwierdził, że BP nadal pozostaje „akcjonariuszem cieniowym”; nie uczestniczy w pracach organów zarządzających, ale zachowuje wszelkie prawa i dywidendy. W swoim wystąpieniu blisko współpracownik Putina, skorzystał z okazji, by poinformować, że na konta brytyjsko-amerykańskiego giganta energetycznego wpłynęła dywidenda należna brytyjskiej spółce za drugie półrocze 2021 roku w wysokości 700 mln dolarów.
Czytaj więcej
Mający powstać za 4 lata drugi, tym razem pływający, terminal LNG w Gdańsku zyskał dofinansowanie z UE.
Później Rosnieft wyjaśnił, że zgodnie z prawem oficjalnie powiadomił swoich akcjonariuszy o tych wypłatach. BP temu także zaprzeczył.
Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w lutym, BP ogłosił decyzję o sprzedaży 19,75 proc. udziałów w Rosnieft i wycofaniu się ze wszystkich wspólnych przedsięwzięć, a także z zarządu spółki.