Paliwa alternatywne zyskują w Polsce i na świecie coraz większą popularność. W naszym kraju rozwojowi tego rynku niewątpliwie sprzyjają niedawno wprowadzone regulacje. W ich myśl do 2020 r. ma powstać minimum 70 punktów do tankowania CNG (sprężony gaz ziemny). Mają też powstać punkty do tankowania LNG (skroplony gaz ziemny) i wodoru. Ponadto rządowy program rozwoju elektromobilności zakłada, że już za dwa lata będzie dostępnych około 6 tys. stacji ładowania aut elektrycznych.
– Obecnie jesteśmy świadkami globalnej zmiany modelu energetycznego, który będzie miał wpływ na sytuację branży stacji paliw również w Polsce. Mają na to wpływ nowe przepisy odnośnie do emisji spalin i hałasu, ale także preferencje samych klientów – przekonuje Rafał Molenda, dyrektor działu stacji paliw i rozwoju sieci detalicznej w Shell Polska. Dodaje, że przyszłość należy teraz do silników hybrydowych i paliw niskoemisyjnych. Według koncernu zmiany te nie są zagrożeniem, ale stanowią nieodłączną część biznesu. Dlatego firma tym bardziej skupia się na możliwościach, jakie ze sobą niosą.
– W listopadzie ubiegłego roku nawiązaliśmy współpracę z Ionity, operatorem sieci punktów szybkiego ładowania samochodów elektrycznych o wysokiej mocy. Współpraca obejmie dziesięć krajów, w tym Polskę – mówi Molenda. Dodaje, że celem Shella jest zbudowanie w ciągu kilku najbliższych lat sieci punktów szybkiego ładowania o mocy 350 kW. Według szacunków koncernu do 2025 r. blisko 20 proc. jego biznesu paliwowego będzie pochodzić z paliw niskoemisyjnych, w tym gazu (LPG, CNG i LNG), biopaliw, wodoru i energii elektrycznej.
Nad całkowicie nowym formatem stacji paliw, o nazwie Lotos Energy Hub, pracuje gdański koncern. Chce, aby w przyszłości w tego typu placówkach można było „zasilić” pojazd zarówno paliwami tradycyjnymi, jak i takimi, które dopiero zyskują na popularności, czyli prądem, gazem ziemnym i wodorem. – W ramach tego projektu Lotos dąży do uzyskania pozycji lidera we wdrażaniu wspomnianych paliw nowej generacji – twierdzi Mikołaj Szlagowski z biura komunikacji Lotosu.
W ocenie BP w przyszłości żaden pojedynczy nośnik energii nie będzie w stanie sprostać dużym wyzwaniom związanym z mobilnością. Co więcej, poszczególne rodzaje paliwa nie będą się wzajemnie wykluczać, lecz uzupełniać. Koncern na całym świecie, w tym w Polsce, stara się promować czystsze sposoby pozyskiwania energii elektrycznej, która wykorzystywana jest w pojazdach elektrycznych, inwestując w czyste paliwo, jakim jest gaz ziemny, oraz energię wiatrową. – Ale trzeba pamiętać, że niezależnie od wspomnianych zmian jakość paliw tradycyjnych jest coraz lepsza i wzrasta efektywność silników spalinowych. Często w dyskusji pomija się również fakt, że produkcja prądu – zwłaszcza w Polsce – również generuje zanieczyszczenia – mówi Magdalena Kandefer-Kańtoch, rzecznik prasowy BP w Polsce. Jej zdaniem w Polsce wciąż niewiele mówi się o napędzie wodorowym, a może się jeszcze okazać, że to właśnie ogniwa wodorowe będą głównym alternatywnym źródłem napędu pojazdów w następnych dziesięcioleciach.