Największy operator sieci dystrybucji w kraju, Tauron Dystrybucja, zakończył tegoroczne kontrole mikroinstalacji i magazynów energii przyłączonych do swojej sieci. Od maja firma przeprowadziła ich ponad 1400. Inspekcje wykazały wiele nieprawidłowości po stronie klientów, które wpływają na pracę sieci dystrybucyjnej. Skrajny przykład niezgodności to 450 paneli fotowoltaicznych, choć klient zgłosił spółce instalację jedynie 53 sztuk.
Etapy kontrolifotowoltaiki domowej
Kontrole mikroinstalacji spółka zorganizowała po raz drugi. W tym roku odbyły się one na całym obszarze działania Tauron Dystrybucji i poza mikroinstalacjami objęły także losowo wybrane magazyny energii.
Czytaj więcej
Po 10 latach znacząco wzrósł udział OZE w produkcji energii elektrycznej. Są to jednak źródła częściowo niesterowalne potrzebujące stabilizatora. Tymczasem moc dyspozycyjna dramatycznie spada. To dylemat, którzy trzeba rozwiązać jak najszybciej – mówi Remigiusz Nowakowski, wiceprezes Qair Polska oraz prezes Dolnośląskiego Instytutu Studiów Energetycznych DISE, które organizuje jubileuszowy 10 Kongres Energetyczny DISE we Wrocławiu.
Spółka weryfikowała poprawność mikroinstalacji fotowoltaicznych w zakresie przekroczeń mocy zainstalowanej, przekroczeń napięcia oraz wprowadzanie energii do sieci bez zawartej umowy. Kontrolerzy firmy do inspekcji wykorzystywali drony, co usprawniło proces kontroli i pozyskiwania dokumentacji fotograficznej.
Pierwszym etapem kontroli była wysyłka pism do klientów, u których firma – w oparciu o posiadane dane pomiarowe – wykryła nieprawidłowości w działaniu mikroinstalacji. Tauron Dystrybucja wysłała łącznie blisko 8 tysięcy takich pism, wzywając swoich klientów do poprawy parametrów. 73 proc. klientów odpowiedziało na wezwania do poprawy, dzięki czemu uniknęli oni wizyt kontrolerów spółki w swoich domach.