W Polsce konieczna jest reorientacja myślenia o transformacji klimatycznej nie jako o obciążeniu, ale jako o szansie.

Rok 2019 była najcieplejszym rokiem w Europie od czasu pomiarów, a 11 z 12 najcieplejszych lat przypadło na XXI w. W kwietniu br. średnia temperatura była o 1,30 st. C wyższa od okresu przedprzemysłowego. Obecnie ponad 7 mln osób na świecie jest zakażonych koronawirusem, ponad 400 tys. zamarło. Przewiduje się, że w 2020 r. dochód w UE spadnie o ponad 7 proc. w stosunku do 2019 r. W świetle tych liczb wyraźnie widać nakładanie się na siebie kryzysów – klimatycznego, zdrowotnego, gospodarczego. Bez głębokiej korekty funkcjonowania cywilizacji, a w szczególności stosunku do środowiska i sposobu korzystania z zasobów naturalnych, nie mamy szans na ich równoległe rozwiązanie. Konieczne są zmiany w sferze finansowej, gospodarczej oraz kulturowej i na każdym poziomie – od międzynarodowego, przez krajowy, po lokalny. Jesteśmy uzależnieni od ciągłego wzrostu gospodarczego i stale rosnącej konsumpcji. Musimy wypracować i wdrażać strategię zmiany tych schematów na rzecz rozwijania społeczeństwa, które żyje godnie, zdrowo i bezpiecznie, nie naruszając planetarnych granic, co zostało zawarte w ostatnio opublikowanym stanowisku Koalicji Klimatycznej*.
W tym kontekście bardzo ważne jest, aby w krajowych planach energii i klimatu do 2030 roku (KPEiK) wprowadzić te zmiany. Zgodnie z rozporządzeniem UE państwa przedstawiły ich wersje finalne do końca 2019 r. Obecnie uzgodnione cele UE na rok 2030 to 40 proc. redukcji emisji gazów cieplarniach, 32 proc. udziału OZE i poprawa efektywności energetycznej na poziomie 32,5 proc. Z punktu widzenia nauki jest to niewystarczające. Według Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) do roku 2030 powinno nastąpić ograniczenie emisji gazów co najmniej o 45 proc., a w połowie wieku niezbędne jest osiągnięcie neutralności klimatycznej, aby nie dopuścić do wzrostu temperatury powyżej 1,50 st. C. Cel ten wskazany zostały w porozumieniu paryskim z 2015 roku. Państwa rozwinięte, w tym należące do UE, powinny ten cel osiągnąć wcześniej. Komisja Europejska ma przedstawić analizę możliwości podniesienia celu na rok 2030 do 50–55 proc. Jednak, aby dotrzymać warunków porozumienia paryskiego, niezbędne jest podwyższenie go do 65 proc. i osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2040 r.
Przeprowadzona przez czołową organizację ekologiczną Climate Action Network (CAN) Europe analiza wybranych 15 KPEiK** wykazała, że:
a) Państwa są za mało ambitne w określaniu swoich celów klimatycznych. Jedynie Dania wyznaczyła ambitny cel 70 proc. redukcji do 2030 roku.
b) Poza Grecją wszystkie kraje nie nawiązały do rekomendacji Komisji Europejskiej co do udziału OZE.
c) Poziom ambicji w zakresie poprawy efektywności energetycznej jest niewystarczający, mimo że niektóre kraje zaproponowały podwyższenie poprawy efektywności energetycznej.
d) Państwa nie są zainteresowane wycofywaniem się z dotacji do paliw kopalnych.
e) Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Niemcy, Rumunia, Polska i Słowenia zadeklarowały, że nadal będą spalać węgiel, nawet po 2030 roku.
Polska na tym bladym tle ambicji wypada jeszcze gorzej. Nasz kraj nie jest wystarczająco ambitny nie tylko w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, ale także udziału OZE i poprawy efektywności energetycznej. Zaproponowane przez rząd działania i priorytety nie zapewnią osiągnięcia celów porozumienia paryskiego, które Polska ratyfikowała. Trajektoria ograniczenia emisji gazów cieplarnianych prowadzi tylko do 50 proc. redukcji do 2050 r. W zakresie udziału OZE przewiduje się w roku 2030 osiągnąć jedynie 23 proc., a możliwości to nawet 40 proc. Nie planuje się także ograniczenia dopłat do paliw kopalnych, a przemysł węglowy będzie nadal subsydiowany (dotacje do energetyki konwencjonalnej w latach 2013–2018 wyniosły ok. 29 mld zł). Prognozy wskazują na 56-proc. udział węgla w produkcji energii elektrycznej w 2030 roku. Cel poprawy efektywności energetycznej na poziomie 23 proc. opisany w KPEiK wyraźnie kontrastuje z możliwościami – to jest osiągnięcia 35 proc. poprawy w sposób ekonomicznie uzasadniony.
W Polsce konieczna jest reorientacja myślenia o transformacji klimatycznej nie jako o obciążeniu, ale jako o szansie. Także w procesie podejmowania decyzji – zamiast dążenia do szybkich i wąsko rozumianych korzyści, jego podstawą zawsze powinno być dobro wspólne i bezpieczna przyszłość. Punktem wyjścia musi być przyjęcie przez Sejm RP ustawy o przeciwdziałaniu kryzysowi klimatycznemu z określonymi celami redukcyjnymi ustalonymi w przedziałach pięcioletnich, prowadzącymi do osiągnięcia neutralności klimatycznej możliwie jak najszybciej, najlepiej do roku 2040.
*Stanowisko Koalicji Klimatycznej w sprawie odpowiedzi na nakładające się kryzysy klimatyczny, zdrowotny i gospodarczy. http://www.koalicjaklimatyczna.org/stanowisko-koalicji-klimatycznej-w-sprawie-odpowiedzi-na-nakladajace-sie-kryzysy-klimatyczny-zdrowotny-i-gospodarczy
**Raport pt. „Droga do zwiększenia ambicji klimatycznych – szanse i braki w ostatecznych wersjach krajowych planów energii i klimatu”. http://www.chronmyklimat.pl/wiadomosci/polityka-klimatyczna/krajowe-plany-energii-i-klimatu-daleko-od-celu
Andrzej Kassenberg jest przedstawicielem Instytutu na rzecz Ekorozwoju i członkiem Koalicji Klimatycznej