Rosja musi dostosować swoje prawo o szkodliwych emisjach do unijnych wymogów. Bez tego Bruksela nie będzie brać pod uwagę rosyjskich projektów.
Rząd rosyjski na środowym posiedzeniu rozpatrywał projekt ustawy o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych – poinformowała służba prasowa Kremla. Dokument ma uregulować stosunki publiczne wynikających działalności gospodarczej na terytorium Federacji Rosyjskiej, w wyniku których do atmosfery emitowane są gazy cieplarniane.
Jak poinformował Piotr Bobylew, dyrektor departamentu konkurencji, efektywności energetycznej i środowiska ministerstwa gospodarki Rosji, projekt zawiera specjalistyczny słownik – po raz pierwszy zostały do rosyjskiego prawa wprowadzone takie terminy jak np. jednostki węglowe czy projekty klimatyczne. Bez tego kroku Unia Europejska nie będzie weryfikować rosyjskich projektów, które zawierają emisje gazów cieplarnianych.
Rosja jest jednym z trzech najbardziej trujących planetę państw. Najwięcej szkodliwych substancji emitują Chiny (29 proc. globalnej emisji CO2 – dane raportu BP z 2020 r). USA ma w tej niechlubnej statystyce udział 14,5-procentowy, a Rosja 4,5 procent. Dla porównania polskie emisje stanowią 0,9 proc. globalnych.

Do tej pory rosyjskie inwestycje w technologie obniżające szkody w środowisku można policzyć na palcach ręki. Koncerny oligarchów takie jak Norylski Nikiel, giganty metalurgiczne czy wydobywcze częściej powodowały katastrofy ekologiczne, aniżeli chwalą się inwestycjami w jego ochronę.
Unia zaczęła w ostatnim roku coraz mocniej wymagać od Rosjan przestrzegania klimatycznych zasad. Ofiarą tego padły już m.in.rosyjskie samochody osobowe marki łada. Ponieważ nie spełniają unijnych norm emisji spalin, nie zostały od tego roku dopuszczone na unijny rynek.
Co robią Rosjanie, by ograniczyć trucie planety? To co zawsze, czyli rozpoczynają grę pozorów. Kreml nakazuje nierealnie wielką redukcję. W listopadzie 2020 r. Władimir Putin polecił rządowi zapewnić do 2030 r czyli w ciągu 9 lat, redukcję emisji gazów cieplarnianych o 30 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r. Rząd ma też stworzyć strategię rozwoju nisko emisyjnej gospodarki Rosji do 2050 r.

– Uważamy, że możliwe jest stworzenie w Rosji systemu handlu kwotami emisji gazów cieplarnianych CO2 na poziomie zbliżonym do europejskiego – powiedział wiceminister energii Paweł Sorokin podczas panelu dyskusyjnego konferencji rosyjsko-niemieckiej, cytowany przez agencję Prime.
– Obecnie tworzymy pilotażowy projekt platformy do rejestracji i wymiany kwot, handlu emisjami na Sachalinie (wyspa na Morzu Ochockim 50 km na północ od japońskiego Hokkaido) – dodał wiceminister.
W styczniu rząd zatwierdził mapę drogową do stworzenia mechanizmu redukcji emisji gazów cieplarnianych i przejścia do neutralności klimatycznej dla Sachalina. Tym samym obfitująca w ropę i gaz dalekowschodnia wyspa ma stać się pierwszą rosyjską enklawą neutralności emisyjnej do 2025 roku.
Wiceminister zapowiedział również, że trwają prace nad wydaniem zielonych certyfikatów dla producentów czystej energii. Ich wprowadzenia resort spodziewa się w tym roku. Producenci będą mogli korzystać z tych certyfikatów, aby „pokazać czystość swoich produktów”. Rzeczywistość rosyjska jest tutaj taka, że na dziś OZE to margines rosyjskiej energetyki.

O ile w Chinach konsumpcja zielonego prądu stanowi 22,3 proc. światowej; w USA jest to 20,1 procentowy udział, to w wypadku Rosji ten udział wynosi 0,1 procenta,.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.