Ukraińska energetyka dotąd zdominowana była przez atom. Elektrownie jądrowe wciąż produkują 55 proc. potrzebnego prądu, ale pozostałe źródła przechodzą metamorfozę. Spada zużycie węgla i gazu, rośną inwestycje w OZE – słońce, wiatr, biomasę.
W 2017 r OZE dostarczało 1,5 proc. zużywanego przez kraj prądu. Na koniec 2018 r było to 4 proc. a do końca tego roku sięgnie 9 proc. Tylko w ciągu 9 miesięcy tego roku do eksploatacji zostało włączone 2,5 GW mocy ze źródeł odnawialnych. W 2020 r udział OZE w bilansie energetycznym Ukrainy ma sięgnąć 11 proc.
Dziś łączna moc producentów prądu z OZE, którzy pracują według „zielonej taryfy” (obejmuje solary, wiatraki, małe elektrownie wodne, biomasę) wynosi na Ukrainie 5 GW. To 2,77 razy więcej wskaźnika z początku października minionego roku.
„Ponad 2 mld euro zostały zainwestowane w ponad 2500 MW nowych mocy czystej elektro energii, uruchomionych na Ukrainie w ciągu ostatnich 9 miesięcy”, napisał na portalu społecznościowym Serhij Sawczuk szef państwowej Agencji ds zaopatrzenia w prąd i efektywności energetycznej.
Sawczuk poinformował, że w ciągu trzech kwartałów przybyło na Ukrainie paneli słonecznych o mocy łącznej ponad 2000 MW, wiatraków – 400 MW, instalacji biogazowych o mocy 24 MW, małych elektrowni wodnych 13 MW i obiektów na biomasę o mocy 4 MW.