Jego celem – jak tłumaczy Sławomir Kmiecik z biura prasowego Funduszu – jest „uspójnienie oferty finansowej i dostosowanie jej do aktualnych potrzeb rynku”. Nie uzyskaliśmy jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy chodzi tu o zaniechanie dotacji i położenie większego nacisku na pożyczki preferencyjne.
Jednak prezes NFOŚiGW Kazimierz Kujda zapowiadając w lutym zmianę polityki przyznał, że rozważany scenariusz polega właśnie na zwiększeniu udziału pożyczek kosztem bezzwrotnych form finansowania projektów. Krytykował przy tym swoich poprzedników. Przekonywał bowiem, że gdyby latach 2009-2015 Fundusz udzielił beneficjentom pożyczek z własnych środków w kwocie blisko 1,5 mld zł, to nie byłby zobowiązany do wypłaty dopłat o wartości 286 mln zł i uzyskałby dodatkowo ok. 303 mln zł odsetek.
Ale nowe podejście do finansowania projektów mogłoby niekorzystnie wpłynąć na dalsze losy programów, gdzie beneficjentami są indywidualne osoby. Chodzi tu m.in. o Prosumenta (program pożyczek i dopłat do mikroinstalacji wykorzystujących odnawialne źródła), ale też Kawkę (umożliwiającego wymianę starego pieca na ekologiczne ogrzewanie), Rysia (na termomodernizację budynków jednorodzinnych) czy w końcu wsparcie do budynków energooszczędnych. Z naszych informacji wynika, że ten ostatni nie cieszył się dużą popularnością i nad jego wygaszeniem zastanawiał się już poprzedni zarząd Funduszu. Ostatnio jednak zaniepokojenie rynku wywołały informacje o zwalnianych w ramach reorganizacji w NFOŚiGW specjalistach zajmujących się trzema programami, gdzie o wsparcie mogły się starać także polskie gospodarstwa. Przypomnijmy, że nowo powstały Departament Energii i Innowacji przejmuje zadania zlikwidowanego Departamentu Ochrony Klimatu i Departamentu Gospodarki Niskoemisyjnej. – Tematyka trzech wspomnianych programów jest niezmiernie ważna i pozostanie w jednym z kluczowych priorytetów NFOŚiGW – zapewnia Kmiecik. Jak podkreśla, Fundusz nie rezygnuje z programów wsparcia dla osób indywidualnych. Prowadzi jednak analizy, których wyniki mogą pozwolić na dobranie najbardziej efektywnego i spójnego systemu finansowania. – Wszelkie ewentualne zmiany w ofercie będą poddawane publicznym i resortowym konsultacjom – dodaje Kmiecik.
Na razie brak jednak szczegółów. Jednak z informacji, które uzyskaliśmy w Funduszu wynika, że po przeprowadzonej analizie niewykluczone jest przesuwanie pieniędzy na inne cele zgodnie ze zidentyfikowanymi priorytetami.
Do tej pory w ramach Prosumenta zawarto umowy dofinansowania na łączną kwotę prawie 290 mln zł, z czego wypłacono już ponad 48 mln zł, a wnioski w trakcie rozpatrywania i oceny są warte prawie 80 mln zł. Przy czym całkowity budżet tego programu opiewa na 800 mln zł.