Turów na rozdrożu transformacji

Polska potrzebuje realnej i sprawnej transformacji. Nic nie przemawia za tym, by się z tym ociągać. Mamy nieefektywne górnictwo i przestarzałe bloki wytwarzające coraz droższą energię.

Publikacja: 23.05.2021 13:22

Turów na rozdrożu transformacji

Foto: energia.rp.pl

To nie był dobry tydzień dla Polskiej Grupy Energetycznej. W poniedziałek w wyniku awarii transformatora należącego do Polskich Sieci Elektroenergetycznych wyłączonych zostaje 10 z 11 bloków elektrowni Bełchatów i nagle z systemu wypada blisko 4 GW mocy. W piątek TSUE rozpatrując skargę Czechów na kopalnie odkrywkową węgla brunatnego nakazuje Polsce wstrzymanie wydobycia węgla, a także pracy elektrowni w Turowie do czasu wydania wyroku. Gdyby tego było mało, w sobotę dochodzi do pożaru taśmociągu w elektrowni Bełchatów.

Decyzja TSUE dotycząca Turowa była zaskakująca. Nagłe wyłączenie bloków dostarczających krajowemu systemowi elektroenergetycznemu około 5 procent potrzebnej energii może zagrozić naszemu bezpieczeństwu, stąd stanowcze reakcje premiera Mateusza Morawieckiego jak i samej spółki która zapowiedziała, że nie podporządkuje się w tej sprawie decyzji trybunału.

Jakkolwiek jednak dalej będą przebiegać negocjacje z Czechami Turów wymaga transformacji i to szybszej niż obecnie zakłada PGE. Spalanie węgla brunatnego jest o wiele bardziej emisyjne niż węgla kamiennego, a co za tym idzie jeszcze mniej opłacalne przy rosnących cenach uprawnień do emisji CO2. Przedłużenie przed kilkoma tygodniami koncesji wydobywczej dla Turowa do 2044 tworzy swoiste rozdwojenie jaźni. Z jednej strony górnictwo węgla kamiennego chcemy wygaszać, ale eksploatację węgla brunatnego wydłużać. A do tego wszystkiego staramy się pozyskać środki na transformację energetyczną. Nie można mieć ciastka i zjeść ciastko.

Po piątkowym orzeczeniu TSUE możemy się tylko spodziewać, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie akceptacji umowy jaką rząd zawarł ze związkowcami w sprawie wygaszania do roku 2049 górnictwa węgla kamiennego bynajmniej nie będzie po naszej myśli. I paradoksalnie może się okazać, że to Bruksela uwolni nas od żółwiego tempa „ewolucji” energetycznej.

Polska potrzebuje realnej i sprawnej transformacji. Nic nie przemawia za tym, by się z tym ociągać. Mamy nieefektywne górnictwo i przestarzałe bloki wytwarzające coraz droższą energię. Ale też niepowtarzalną szansę na otrzymanie miliardów euro z Brukseli na przeprowadzenie tego procesu. Trzeba tyko dokonać słusznego wyboru.

""

Michal Niewiadomski – redaktor działu Ekonomia „Rzeczpospolitej”, redaktor prowadzący Energianews.pl, Fot. Maciej Zienkiewicz

Foto: energia.rp.pl

To nie był dobry tydzień dla Polskiej Grupy Energetycznej. W poniedziałek w wyniku awarii transformatora należącego do Polskich Sieci Elektroenergetycznych wyłączonych zostaje 10 z 11 bloków elektrowni Bełchatów i nagle z systemu wypada blisko 4 GW mocy. W piątek TSUE rozpatrując skargę Czechów na kopalnie odkrywkową węgla brunatnego nakazuje Polsce wstrzymanie wydobycia węgla, a także pracy elektrowni w Turowie do czasu wydania wyroku. Gdyby tego było mało, w sobotę dochodzi do pożaru taśmociągu w elektrowni Bełchatów.

Komentarze i opinie
Krzysztof Adam Kowalczyk: Transformacji energetycznej brakuje stabilności
Komentarze i opinie
Sposób na transformację? Budowanie miejscowego dobrobytu
Komentarze i opinie
Szef PIE: W 2040 r. energetyka oparta na węglu będzie 40 proc. droższa niż OZE
Komentarze i opinie
Mariusz Janik: Tylko świnie tankują na zapas
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze i opinie
Bartłomiej Sawicki: Donald Tusk ojcem Baltic Pipe? Krok po kroku, jak było naprawdę