Obecnie mamy spory kryzys w energetyce, ale pojawiają się też olbrzymie szanse. 20 mln ton nikomu niepotrzebnego węgla na zwałach i najdroższe ceny energii dla biznesu, nieefektywne górnictwo, do którego każdego roku dopłacamy miliardy złotych nie tylko poprzez rachunki za prąd. I wysokoemisyjna energetyka węglowa, która będzie tylko droższa, i zablokowany rozwój energetyki wiatrowej na lądzie.
Budujemy nową architekturę systemu energetycznego. Wiadomo, że za dziesięć lat największa elektrownia w Polsce, a zarazem największy w Europie zespół bloków spalających węgiel brunatny i emitujący CO2 – Bełchatów będzie kończyć działalność wytwórczą, bo kończą się złoża wokół elektrowni, a koncesji na złoże Złoczew z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że nie będzie. Wypadnie nam z systemu ta jednostka, podobnie jak i inne mniejsze bloki opalane węglem w Polsce. Na ich miejsce muszą pojawić się nowe moce. Pytanie jakie?
Po pierwsze, czy musi to być energetyka wielkoskalowa czy też rozproszona. A po drugie, czy może być oparta na źródłach pogodowo zależnych czy pracujących w systemie ciągłym?
Stajemy teraz przed wyborem, na co postawić? Potęgi nuklearne w Europie jak Francja czy Niemcy zapowiedziały odejście od atomu i rozwój OZE, widać w krajach zachodniej Europy duże zainteresowanie rozwojem technologii wodorowych. Gdyby – jak pisał w „Trzeciej rewolucji przemysłowej” Jeremy Rifkin – spiąć OZE z magazynami energii opartymi na wodorze, to problem niestabilności systemu byłby znacząco ograniczony. Odzywają się głosy, że produkcja zielonego wodoru – czyli elektrolizy zasilanej prądem z OZE – jest droga. Tak – teraz jest droga. Ale technologie tanieją, poza tym Bruksela ma spore pieniądze na takie projekty. Wodór produkowany w czasie gdy wiatr wieje lub świeci słońce, a wykorzystany do produkcji energii, gdy jest takie zapotrzebowanie w systemie – może być Świętym Graalem energetyki. Pytanie, czy decydenci są w stanie dostrzec potencjał w tym surowcu?
Tekst prof. Wojciecha Myśleckiego rozpoczyna na łamach „Rzeczpospolitej” dyskusję na temat przyszłości atomu w Polsce. Podpisane porozumienie między Polską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie współpracy przy budowie elektrowni jądrowej jest dobrym momentem, by zacząć rozmawiać o przyszłości energetyki nuklearnej w Polsce.