Aktywiści Greenpeace zatrzymani po blokadzie statku z węglem

W poniedziałek, 9 września przed północą funkcjonariusze straży granicznej weszli na pokład należącego do Greenpeace żaglowca Rainbow Warrior, który blokował transport węgla z Mozambiku. Aktywiści organizacji zostali zatrzymani.

Publikacja: 10.09.2019 06:18

Aktywiści Greenpeace zatrzymani po blokadzie statku z węglem

Foto: energia.rp.pl

– Chcielibyśmy, aby polskie władze działały tak szybko i zdecydowanie w sprawie kryzysu klimatycznego, jak to robią tłumiąc pokojowe protesty. Obrońcy klimatu zwrócili uwagę na absurdy polityki energetycznej Polski. W imię obrony interesów lobby węglowego, nasz rząd nie chroni klimatu i nie inwestuje w polskie, odnawialne źródła energii. Zamiast budować wiatraki czy biogazownie, importujemy na potęgę „polskie czarne złoto”, głównie z Rosji, ale też z krajów tak odległych jak Australia, Kolumbia czy Mozambik. Tym, którzy mają odwagę sprzeciwiać się takiej polityce, grozi się bronią maszynową – powiedział Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska.

""

Marek Józefiak, Greenpeace Polska

energia.rp.pl

Zamiast budować wiatraki czy biogazownie, importujemy na potęgę „polskie czarne złoto”, głównie z Rosji, ale też z krajów tak odległych jak Australia, Kolumbia czy Mozambik. Tym, którzy mają odwagę sprzeciwiać się takiej polityce, grozi się bronią maszynową – powiedział Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska.

Wcześniej Aktywiści namalowali na burcie transportującego surowiec statku ogromny napis „Węgiel stop”, podczas gdy żaglowiec Rainbow Warrior wpłynął do portu i rzucił kotwicę przy terminalu węglowym, uniemożliwiając rozładunek surowca płynącego do Polski z Mozambiku. Pokojowy protest ma zwrócić uwagę polskiego rządu na pilną potrzebę działań na rzecz ochrony klimatu i konieczność odejścia od węgla do 2030 r.

CZYTAJ TAKŻE: Greenpeace przykrył siedziby PiS i PO czarnym płótnem

– Zostało nam 11 lat, by zapobiec katastrofie klimatycznej. Jeśli nic nie zrobimy, to w ciągu zaledwie kilku dekad świat, który dziś znamy, przestanie istnieć. Polska musi do 2030 r. odejść od spalania węgla. Tymczasem nasz rząd, zamiast dbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków i polską rację stanu, broni interesów lobby węglowego i importerów zagranicznych paliw – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace Polska.

– Chcielibyśmy, aby polskie władze działały tak szybko i zdecydowanie w sprawie kryzysu klimatycznego, jak to robią tłumiąc pokojowe protesty. Obrońcy klimatu zwrócili uwagę na absurdy polityki energetycznej Polski. W imię obrony interesów lobby węglowego, nasz rząd nie chroni klimatu i nie inwestuje w polskie, odnawialne źródła energii. Zamiast budować wiatraki czy biogazownie, importujemy na potęgę „polskie czarne złoto”, głównie z Rosji, ale też z krajów tak odległych jak Australia, Kolumbia czy Mozambik. Tym, którzy mają odwagę sprzeciwiać się takiej polityce, grozi się bronią maszynową – powiedział Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska.

Klimat
Naukowcy opracowali nową technologię. Czy uratuje Odrę?
Klimat
Jaka będzie przyszłość rolnictwa?
Klimat
Nowy rząd zapowiada „wiceministerstwo energii”
Klimat
Pakt klimatyczny z Glasgow trampoliną do działań
Klimat
48 godzin, czyli jak nie prowadzić konsultacji społecznych