W 2023 r. rosyjski monopolista w eksporcie rosyjskiego gazu wysłał rurociągami do Europy (UE, Turcji i na Bałkany) 28,3 mld m3 surowca. To o 55,6 proc. mniej w porównaniu do roku 2022, kiedy unijni klienci pod wpływem szantażu Gazpromu, szybko znaleźli nowych dostawców. Wtedy Rosja dostarczyła do Europy różnymi trasami około 63,8 mld m3 - poinformowała agencja Reuters, powołując się na własne obliczenia.
Czytaj więcej
Od rozpętania przez Kreml wojny Unia zmniejszyła swój popyt na gaz o ponad 100 mld m3. Był to gaz kupowany wcześniej w Rosji.
W 2023 r. tranzyt gazu przez Ukrainę jedyną dostępną nitką gazociągu Jamał-Europa spadł do 77,6 mln m3 ze 174,8 mln m3 rok wcześniej. Agencja podała, że obliczenia opierają się na danych europejskiej grupy transportu gazu Entsog oraz codziennych raportach Gazpromu. Od początku 2023 r. koncern, podobnie jak wiele innych rosyjskich, nie publikuje własnych statystyk.
Według „The Moscow Times” dostawy Gazpromu do Europy spadły do poziomu obserwowanego w drugiej połowie lat 70. XX wieku, kiedy jedynym odbiorcą była Austria i Polska. Dla porównania eksport Gazpromu do Europy w 2018 r. przekroczył 200 mld m3. Z tego Unia kupiła 168 mld m3. Jeszcze w 2021 r. kraje Unii zaimportowały z Gazpromu 151 mld m3 gazu.
Największym klientem były Niemcy. Eksport gazu z Rosji do Niemiec w 2018 r. sięgnął 56 mld m3. Gazprom zaspokajał około 60 proc. zapotrzebowania na gaz w RFN. Od tego czasu ceny spadły 10-krotnie, a Niemcy nauczyły się radzić sobie bez rosyjskiego gazu. W latach 2022 -2023 zbudowały trzy pływające terminale LNG. W tym roku przybędą dwa kolejne. Wcześniej nie miały ich w ogóle. Obecnie większość konsumpcji gazu w RFN zapewnia Norwegia.