Jak podaje EUobserver, Hiszpania i Belgia podwoiły w tym okresie import skroplonego gazu ziemnego z Rosji. Tak więc wśród państw UE największym importerem rosyjskiego LNG jest Hiszpania, a za nią plasują się Francja i Belgia. Według danych około 27 proc. hiszpańskiego importu LNG pochodziło z Rosji, podczas gdy Belgia kupił jeszcze więcej, bo 37 proc. Z kolei Francja sprowadziła z Rosji 15 proc. importowanego surowca.
Od stycznia do lipca 2023 roku Hiszpania wpłaciła do rosyjskiego budżetu wojennego 1,6 mld euro za importowany gaz, co czyni ją największym odbiorcą w Unii. Niedaleko w tyle pozostały Francja i Belgia, które płaciły po 1,3 miliarda euro za import rosyjskiego LNG.
Czytaj więcej
Administracja Joe Bidena zdecydowała o tymczasowym zawieszeniu amerykańskich sankcji wobec Wenezueli. Firmy mogą tam handlować i eksportować. W zamian reżim Nicolasa Maduro zobowiązał się do dialogu z opozycją i zagwarantowania wolnych wyborów w przyszłym roku. Decyzja nie dotyczy jednak firm z Rosji.
Z raportu think tanku IEEFA (Institute for Energy Economics and Financial Analysis) wynika, że w sumie kraje Wspólnoty wsparły rosyjską wojnę kwotą 5,5 miliarda euro, kupując gaz.
Od zeszłorocznej decyzji Kremla o obowiązkowych płatnościach za gaz w rublach Rosja zaczęła tracić pozycję na europejskim rynku gazu. Posunięcie to było sprzeczne z obowiązującymi kontraktami, a kraje Unii nie zgodziły się na ich złamanie i zapłatę w rublach.