Więcej rosyjskiego LNG płynie do UE. Kto go kupuje?

Od początku roku UE zapłaciła Rosji ponad 21 mld euro za surowce energetyczne. Niepokojący jest wzrost importu LNG.

Aktualizacja: 31.08.2023 06:14 Publikacja: 31.08.2023 03:00

Od początku tego roku do końca lipca UE kupiła ponad połowę rosyjskiego LNG.

Od początku tego roku do końca lipca UE kupiła ponad połowę rosyjskiego LNG.

Foto: Bloomberg

Unia pozostaje jednym z głównych klientów Rosji, jeśli chodzi o surowce energetyczne. Mimo embarga na węgiel i ropę naftową oraz decyzji Moskwy o zablokowaniu większości gazociągów, państwa Unii Europejskiej ciągle kupują energię do Rosji. Najwięcej Węgry, które – podobnie jak Słowacja i Bułgaria – dostały wyjątek od embarga na ropę. Ale UE kupuje ciągle gaz, w tym przede wszystkim rośnie import LNG, czyli gazu skroplonego.

Brakuje embarga na gaz z Rosji

Od początku tego roku do końca lipca UE kupiła ponad połowę rosyjskiego LNG. W sumie państwa UE kupiły 22 mln m3 LNG w porównaniu z 15 mln m3 w tym samym okresie 2021 roku, czyli jeszcze przed wybuchem wojny. Oznacza to wzrost o 40 proc. w porównaniu z globalnym wzrostem zakupu rosyjskiego LNG na poziomie 6 proc.

Czytaj więcej

Włochy bez gazu z Rosji gotowe do zimy, reszta Unii też

Organizacja pozarządowa Global Witness szacuje, że w całym 2023 roku Rosja zarobi na sprzedaży LNG do Unii 5,3 mld euro. Z analizy Global Witness wynika, że najwięcej rosyjskiego LNG – 20 proc. – kupują Chiny, ale tuż za nimi jest Hiszpania z udziałem na poziomie 18 proc. oraz Belgia – 17 proc. Ten drugi kraj głównie dlatego, że jego port Zeebruge jest punktem przerzutowym dla rosyjskiego LNG, bo jako jeden z niewielu w UE jest miejscem, gdzie następuje transfer LNG z tankowców używanych na dalekiej Północy na standardowe statki przewożące LNG. Jeśli chodzi o klientów korporacyjnych, to głównym nabywcą jest w tym roku francuski koncern Total Energies, podczas gdy w ubiegłym roku był to holendersko-brytyjski Shell.

Jeśli założyć, że dynamika importu LNG nie zmieni się do końca roku, to UE sprowadzi w sumie 31 mln m3 tego surowca. To ilość równoważna około 43 bcm sprowadzanych gazociągami. Jeśli porównać to z poziomem importu sprzed wojny, widać znaczący spadek, bo w 2021 roku UE sprowadziła z Rosji w sumie (gazociągami i LNG) około 176 bcm gazu. Niepokojące jednak jest to, że rosyjski LNG nie tylko ciągle płynie do UE, ale też jest go coraz więcej: w 2021 roku było go 15 mld m3, w 2022 22 mld m3, a w 2023 będzie go prawdopodobnie 31 mld m3. Dopóki UE nie wprowadziła embarga na ten surowiec, firmy go kupujące nie czują się zobligowane do ograniczania zakupów w Rosji, mimo politycznych apeli płynących z Brukseli.

Apel bez odzewu

– Możemy i powinniśmy jak najszybciej całkowicie pozbyć się rosyjskiego gazu, pamiętając jednocześnie o naszym bezpieczeństwie dostaw – powiedziała już w marcu tego roku unijna komisarz ds. energii Kadri Simson. – Zachęcam wszystkie państwa członkowskie i wszystkie firmy do zaprzestania zakupów rosyjskiego LNG i niepodpisywania nowych kontraktów gazowych z Rosją po wygaśnięciu istniejących kontraktów – dodała Estonka. Na razie apel pozostał bez odzewu.

– Kupowanie rosyjskiego gazu ma taki sam skutek, jak kupowanie rosyjskiej ropy. Oba surowce finansują wojnę w Ukrainie, a każde euro oznacza większy rozlew krwi. Podczas gdy kraje europejskie potępiają wojnę, jednocześnie wkładają pieniądze do kieszeni Putina. Kraje te powinny dostosować swoje działania do swoich słów, zakazując handlu rosyjskim LNG, który napędza zarówno wojnę, jak i kryzys klimatyczny – powiedział Jonathan Noronha-Gant z organizacji Global Witness.

Czytaj więcej

Gazowe plany Węgier, już nie tylko Gazprom

Drastyczny spadek cen energii z Rosji

Z danych publikowanych przez organizację CREA wynika, że od agresji na Ukrainę wpływy Rosji ze sprzedaży energii na całym świecie wyniosły 413 mld euro, z czego 277 mld pochodzi z ropy, 101 mld z gazu i 35 mld z węgla. Z tego UE zapłaciła Rosji 162 mld euro: 95 mld za ropę, 64 mld za gaz i 3 mld za węgiel.

Jednocześnie UE jest jedynym dużym odbiorcą energii z Rosji, którego zakupy drastycznie zmalały. O ile przez dziesięć miesięcy 2022 r. (licząc od wybuchu wojny) Unia zapłaciła Rosji 141 mld euro, o tyle w ciągu prawie ośmiu miesięcy tego roku jest to 21 mld euro. UE spadła przez to na drugie miejsce w rankingu energetycznych klientów Rosji – za Chiny, które w tym roku zapłaciły Rosji blisko dwa razy więcej niż klienci unijni. Tuż za UE plasują się Indie i w skali całego roku kraj ten z pewnością przegoni Unię. W bliskiej przyszłości większym klientem Rosji może stać się także Turcja.

Gaz z rosyjskich rurociągów częściowo zastępowany jest gazem skroplonym dostarczanym do europejskich gazoportów. Jego import sukcesywnie rośnie, ale istotne zwiększenie planowane jest dopiero na połowę 2024 roku. To kwestia zarówno budowy infrastruktury do odbioru LNG, jak i mocy produkcyjnych ze strony takich krajów, jak USA, Katar czy Norwegia. Obecnie największym dostawcą LNG są USA i częściowo Kanada, które razem przysyłają blisko połowę skroplonego gazu do UE. Na drugim miejscu – 17 proc. – są państwa Bliskiego Wschodu, 15 proc. pochodzi z Afryki, a 14 proc. ciągle z Rosji.

Unia pozostaje jednym z głównych klientów Rosji, jeśli chodzi o surowce energetyczne. Mimo embarga na węgiel i ropę naftową oraz decyzji Moskwy o zablokowaniu większości gazociągów, państwa Unii Europejskiej ciągle kupują energię do Rosji. Najwięcej Węgry, które – podobnie jak Słowacja i Bułgaria – dostały wyjątek od embarga na ropę. Ale UE kupuje ciągle gaz, w tym przede wszystkim rośnie import LNG, czyli gazu skroplonego.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
To już monopol. Orlen umacnia pozycję na polskim rynku gazu ziemnego
Gaz
Bruksela zaciśnie pętlę sankcji na gardle Kremla. LNG trafi na czarną listę
Gaz
Gaz w Europie w cenie sprzed trzech lat. Będzie jeszcze taniej?
Gaz
USA blokują rosyjskie zakłady LNG w Arktyce
Gaz
Katar tworzy największą flotę gazowców. Największe zbudują Chińczycy