Rosyjski koncern energetyczny nie zarezerwował wczoraj kolejny już raz dobowej przepustowości na przesył gazu Gazociągiem Jamalskim w Wigilię. Wskazują to dane z platformy aukcyjnej. Do końca br. klienci będą jeszcze mieć możliwość rezerwacji przepustowości w aukcjach produktów dobowych i śróddziennych. Dodatkowo wykupiona została przepustowość tranzytowa SGT na styczeń 2022 w wysokości 8,3 mln kWh/h (740 tys nm3/h). – Gazprom wstrzymuje dostawy gazu przez gazociąg Jamał–Europa nie po to, aby manipulować cenami, ale dlatego, że kupujący odebrali już cały zamówiony na ten rok wolumen i będą musieli dopłacić, aby uzyskać więcej paliwa – przekazuje agencja Bloomberg powołując się na źródła wewnątrz spółki. Informację, że Gazprom od roku wywiązuje się ze swoich zobowiązań, potwierdziło agencji dwóch kupców z Niemiec. Chodzi o Uniper oraz RWE.
Zazwyczaj Gazprom i jego klienci ustalają coroczną minimalną ilość dostaw oraz wielkość rachunku według ustalonej formuły. Jeśli ten wolumen zostanie przekroczony, wówczas kontrahent musi płacić więcej po obecnie obowiązującej cenie rynkowej. Ceny te dochodziły w tym tygodniu do 2200 dol. za 1000 m sześc. W piątek surowiec ten był notowany po cenie poniżej 1400 dol. za tę samą obojętność surowca. Polska wykorzystuje wstrzymanie przesyłu gazu rosyjskiego do Niemiec i uruchomiła tzw. rewers fizyczny na Gazociągu Jamalskim sprowadzając dodatkowe wolumeny z kierunku niemieckiego.
Europejskie magazyny gazu są wypełnione w 57 proc. To o ok. 20 proc. mniej niż rok temu. Przy obecnym dziennym tempie wydobycia, zapasy gazu mogą nie wystarczyć do końca sezonu grzewczego, zwłaszcza biorąc pod uwagę niską temperaturę.