Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA jest pierwszą polską firmą, która może legalizować przepływomierze na cysternach przewożących gaz skroplony. Wszystko za sprawą specjalnego stanowiska, które można transportować w dowolne miejsce w kraju. PGNiG chce rozwijać własne usługi legalizacyjne, a zyskać może cały rynek tzw. małego LNG.
Ze względu na kształt i rodowód – urządzenie zaprojektowały i zbudowały polskie firmy – roboczo nazwano je „Smokiem Wawelskim”.
Jak poinformowała spółka, inżynierowie z Centralnego Laboratorium Pomiarowo-Badawczego PGNiG zaprojektowali mobilne stanowisko do legalizacji liczników na cysternach przewożących skroplony gaz ziemny. Spółka tłumaczy, że podobnie jak w przypadku liczników gazu, również tzw. przepływomierz masowy na cysternie musi być okresowo sprawdzany. Do tej pory jednak żadna polska firma nie miała odpowiedniego sprzętu, by taką legalizację przeprowadzić. Usługi takie – w obecności przedstawiciela Urzędu Miar – wykonywały firmy z Niemiec i Czech, przywożąc do Polski własny sprzęt tylko kilka razy w roku. Urządzenie stworzone przez polskich producentów według pomysłu ekspertów z PGNiG można w każdej niemal chwili przetransportować w dowolne miejsce w kraju, np. na parkingi firm zajmujących się transportem ciekłych gazów.
„To jedno z innowacyjnych rozwiązań biznesowych wprowadzanych przez PGNiG. Widzimy duży potencjał w tzw. małym LNG, czyli dostawach skroplonego gazu do stacji regazyfikacyjnych wszędzie tam, gdzie nie może dotrzeć tradycyjna sieć, ale także w dostawach bezpośrednio do odbiorców biznesowych” – powiedział cytowany w komunikacie wiceprezes zarządu PGNiG ds. rozwoju Łukasz Kroplewski.
Zapewnił, że oferta PGNiG jest konkurencyjna i przyczyni się do rozwoju rynku LNG w Polsce.