Rynek mocy jest mechanizmem będącym systemowym narzędziem wspierającym inwestycje w moce wytwórcze. Zdaniem Ministerstwa może tez pomóc w transformacji polskiej energetyki w kierunku niskoemisyjnym. „Dzięki temu zapewni bezpieczeństwo dostaw energii do odbiorców końcowych, w sposób efektywny kosztowo, niedyskryminacyjny i zgodny z zasadami zrównoważonego rozwoju” – czytamy na stronach resortu.
Przygotowana w Ministerstwie Energii ustawa o rynku mocy weszła w życie 18 stycznia 2018 r. Nowe przepisy wprowadzają mechanizm aukcyjny zakupu mocy. Zgodnie z harmonogramem wpisanym w ustawie, pod koniec tego roku odbędą się trzy aukcje główne dla okresów dostaw przypadających na lata 2021–2023. Pierwsza certyfikacja ogólna rozpocznie się dnia 3 kwietnia br., a certyfikacja do aukcji głównej rozpocznie się w dniu 5 września br.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne w ten poniedziałek rozpoczęły konsultowanie z rynkiem regulaminu dla planowanych aukcji.
Na razie nie wiadomo, przez jaki czas będziemy mogli organizować aukcje dla nowych elektrowni węglowych. Akceptacja Brukseli zawiera bowiem klauzulę warunkową. Zatwierdzone 7 lutego 2018 r. mechanizmy mocy dla państw europejskich będą musiały być poddane weryfikacji po wejściu w życie rozporządzenia będącego częścią tzw. pakietu zimowego. Wprowadza ono limity dla udzielania pomocy publicznej dla jednostek wysokoemisyjnych. Ostateczna wersja rozporządzenia „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” jest w fazie negocjacji. Wstępny próg wskazywał na limit 550 g CO2 na kWh, co eliminowało węgiel.
Z kolei Tchórzewski jeszcze w grudniu zapewniał, że uzgodnienia Warszawy z Bruksela mówią o tym, że nowe inwestycje węglowe w moce wytwórcze nie będą objęte rynkiem mocy dopiero po 2025 r.