- Znaleźliśmy się w ślepym zaułku - przyznał dziś rosyjski minister energetyki Siergiej Szmatko. Dodał, jak podaje agencja Nowosti, że wszystkie rosyjskie propozycje Komisja Europejska odrzuciła.
- Nie będzie to miało wpływu na nasze dostawy surowców energetycznych do krajów Unii -zapewnił urzędnik.
Jednak Rosja będzie musiała przyśpieszyć rozwój swojej polityki energetycznej w kierunku wschodnim - dodał.
W rozmowach z Komisją Rosja naciskała na zawieranie długoterminowych kontraktów gwarantujących stabilność płatności, na rozwój infrastruktury dostawczej oraz na jasne reguły cenowe. Warunki te Szmatko nazwał „świętymi krowami", z których Rosji będzie „bardzo trudno zrezygnować".
Zmusza ją do tego unijny Trzeci Pakiet Energetyczny z 2009 r. Zakładał on, że do marca 2011 wszystkie kraje Unii zmienią swoje prawo dostosowując je do wymogów Pakietu. Chodzi o wprowadzenie zasady, że koncerny dostarczające gaz, nie mogą być właścicielami sieci przesyłowych. Uderza to w Gazprom, który do tej pory zajmował się i zarabiał na jednym i drugim.