W czwartek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przejęcie Towarowej Giełdy Energii przez Giełdę Papierów Wartościowych. „transakcja nie doprowadzi do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku usług ułatwiających obrót hurtowy energią elektryczną" – głosi komunikact UOKiK. Urząd podkreślił zarazem, że „zdecydowana większość energii w hurcie sprzedawana jest w transakcjach dwustronnych, przede wszystkim w ramach własnych grup kapitałowych. Istotne jest zatem zwiększanie ilości energii sprzedawanej poprzez giełdę, co sprzyja zapewnieniu porównywalnych warunków konkurencji dla wszystkich podmiotów".
Wygrany wyścig
Uzyskanie pozytywnej decyzji UOKiK było jednym z dwóch warunków zawieszających transakcję (drugim jest zmiana statutu samego TGE). W listopadzie akcjonariusze posiadający 80,33 proc. akcji TGE (Skarb Państwa, Elektrim i szereg spółek energetycznych) zdecydowali się na ich sprzedaż właśnie GPW za kwotę 179,4 mln zł. Giełda wygrała wyścig o firmę m.in. z skandynawską giełdą energii Nord Pool Spot, holenderską APX oraz spółką PSE Operator.
Transakcję GPW finansuje z emisji obligacji. Udało się już uplasować pierwszą serię papierów, dla instytucji, o wartości 170 mln zł. GPW planuje jeszcze ofertę skierowaną do drobnych inwestorów (spółka czeka na zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez Komisję Nadzoru Finansowego).
Próby obrony
Władze giełdy zainteresowały się rynkiem energii na początku 2010 r. Wtedy rozpoczęto rozmowy o zakupie Platformy Obrotu Energią Elektryczną od Elbisu, spółki-wnuczki Polskiej Grupy Energetycznej. Do transakcji doszło w II połowie roku. W grudniu, informując o planach rozwoju rynku towarowego GPW, prezes Ludwik Sobolewski stwierdził, że na rynku „nie ma miejsca na dwie platformy obrotu" i zapowiedział starania o zakup TGE. W tym samym czasie chęć sprzedaży swoich ponad 20-proc. udziałów w Towarowej Giełdzie Energii wyraził Skarb Państwa, sugerując jednoznacznie, że GPW jest dobrym nabywcą.
Władze TGE początkowo próbowały się bronić przed przejęciem (rozważały m.in. podwyższenie kapitału, głębszy sojusz ze skandynawską Nord Pool, czy też mocniejsze związanie się ze swoim dostawcą technologii – Nasdaq OMX). Ostatecznie jednak zrezygnowały z tych planów.