Ranking 44 największych producentów ropy na świecie w minionym roku opublikowała w czwartek RIA Analityka. Podstawą są dane OPEC oraz rosyjskiego urzędu statystycznego. Rosja zwiększyła wydobycie tylko o 1,3 proc., a druga Arabia Saudyjska aż o 12,1 proc. Rosjanie wciąż pompują najwięcej "czarnego złota", ale eksperci przewidują, że w tym roku, jeżeli Arabia Saudyjska zachowa tempo wzrostu wydobycia, wróci ona na szczyt.
- Rosja nie jest obecnie w stanie zwiększyć wydobycia swojej ropy - pisze RIA Analityka
Rosjanie wypompowali w minionym roku 3748,6 mln baryłek osiągając 12,8 proc. rynku światowego. Jeszcze dwa państwa - Arabia Saudyjska i USA mają udział w rynku powyżej 11 proc. Pozostali producenci odstają od tej trójki coraz bardziej. Czwarty producent - Chiny ma już tylko 5,2 proc. rynku.
Co ciekawe w pierwszej dziesiątce wcale nie dominują kraje arabskie. Jest ich cztery - Arabia Saudyjska, Iran, Irak (9. miejsce) i Kuwejt (10.). Między nimi znalazły się: Rosja, USA, Chiny (4.), Kanada (6.), Meksyk (7.), Brazylia (8.). Największy wzrost wydobycia w ciągu roku odnotowała Kolumbia (+16,3 proc., 21. miejsce wśród producentów), wspomniana Arabia Saudyjska oraz Irak (11,2 proc.).
Największy spadek był nie tylko tam, gdzie doszło do wystąpień ludności, walk i zmiany władzy - jak w Libii (-70,3 proc.) i Jemenie (-31 proc.). Także Wielka Brytania (18. na liście) zmniejszyła wydobycie z platform Morza Północnego, ale także Zatoki Meksykańskiej o 17,5 proc. O 16 proc. spadło ono w 30. w zestawieniu Australii.