Już wiadomo, że puławskie zakłady planują budowę elektrowni o mocy 850 MW. – Wysoce prawdopodobne jest, że paliwem będzie gaz. Lada moment ukończymy stadium wykonalności, które pokaże, czy ten wariant będzie wybrany – mówi Wojciech Kozak, członek zarządu Puław.
Elektrownia miałaby zostać oddana do użytku w latach 2016 – 2017, przy czym rozpoczęcie procedury wyboru wykonawcy możliwe jest jeszcze w tym roku. Koszt inwestycji to ok. 3 mld zł.
Z kolei grupa Azoty Tarnów na projekty energetyczne chce wydać co najmniej 1 mld zł. Planuje budowę aż trzech elektrociepłowni. Na koniec 2016 r. miałaby być gotowa elektrociepłownia w spółce zależnej ZAK o mocy 200 MW. Budowa miałaby ruszyć w 2014 r. Grupa planuje też budowę elektrociepłowni w innej spółce zależnej, Policach. Partnerem może tu być Polska Grupa Energetyczna. Trwają prace nad harmonogramem budowy i planowaną mocą nowego bloku. Nieoficjalnie wiadomo, że budowa miałaby się zakończyć w 2016 r. Docelowo podobna inwestycja miałaby być realizowana także w spółce matce; bliższych szczegółów nie ujawniono.
Zdaniem analityków budowy elektrociepłowni powinny być traktowane przede wszystkim jako projekty odtworzeniowe. – Inwestycja np. w ZAK jest konieczna, bo obecna elektrociepłownia zakończy funkcjonowanie w 2016 r. – mówi Konrad Anuszkiewicz, analityk Ipopema Securities. Jego zdaniem nowe bloki nie wpłyną w sposób znaczący na rentowność zakładów, niezależnie od ostatecznych mocy.
Azoty Tarnów mają być mniejszościowym udziałowcem przy projektach. Z wcześniejszych wypowiedzi Jerzego Marciniaka, prezesa grupy, wynika, że w grę wchodzi maksymalnie 20-proc. udział w każdym z przedsięwzięć. Pieniądze mają pochodzić ze środków własnych i kredytów.