Projekt nowego prawa wodnego Ministerstwo Środowiska skieruje dziś do konsultacji społecznych i międzyresortowych. Dokument zakłada rewolucję w organizacji gospodarki wodnej i jej finansowaniu. – Wprowadzimy obowiązkową odpłatność dla tych, którzy korzystają z wody, w tym dla elektrowni, przemysłu czy kopalni – wyjaśnia wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski.
Chodzi o miliony
Nowa opłata wyniesie – według szacunków wiceministra Gawłowskiego – „ułamek grosza od metra sześciennego wody". W skali kraju przyniesie to rocznie kilkaset milionów złotych, co pozwoli na utrzymywanie infrastruktury i nowej administracji wodnej.
Dla większości firm opłata nie powinna stanowić obciążenia, wyjątkiem są jednak elektrownie wodne, które korzystają z dużej ilości wody. Energa, właściciel 46 elektrowni wodnych, w tym największej we Włocławku na Wiśle, zapłaci rocznie co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.
Projekt nowego prawa nie podoba się energetykom. – Pomysł nie jest dobry. Energetyka przełoży nowe obciążenia na klienta, podnosząc ceny za usługi. To kolejny podatek wymyślony przez urzędników.?Przez takie pomysły tracimy konkurencyjność – ocenia Sławomir Krystek, dyrektor Izby Gospodarczej Energetyki i?Ochrony Środowiska.
Ministerstwo Środowiska nie wyklucza wprowadzenie zróżnicowanych stawek za wodę dla poszczególnych branż. – Inną stawkę powinny płacić spółki chemiczne, a inną np. kopalnie – dodaje wiceminister Gawłowski.