Operator ukraińskich gazociągów Ukrtransgaz potwierdził, że otrzymał od Naftogazu zamówienie na przesył w maju gazu z Europy przez Polskę zgodnie z kontraktem z RWE w objętości 4,08 mln m3/doba, podała agencja Nowosti.
Naftogaz w ubiegłym roku zmniejszył dwukrotnie zakupy w Gazpromie. W 2012 r koncern kupi 25 mld m3 rosyjskiego gazu a w 2013 r, z powodu wysokiej ceny - 12,9 mld m3.
Od 15 kwietnia Ukraina wznowiła odbiór gazu przesyłanego w odwrotnym kierunku przez Polskę. Rocznie przez nasz kraj może trafić na Ukrainę maksymalnie 1,5 mld m3. Bardziej pojemny jest kierunek przez Słowację. Tutaj Naftogaz mógłby otrzymać do 30 mld m3 rocznie, ale Słowacja musi mieć zgodę Gazpromu na wykorzystanie odwrotnego przesyłu.
Szef resortu energetyki Ukraina Juri Prodan twierdzi, że Słowacja przeciąga negocjacje. Zamiast dostaw rewersem Słowacy proponują Ukrainie budowę nowego gazociągu. Miałby on kosztować 20 mln euro. Premier Robert Fico wyjaśnił, że Słowacja jest gotowa na przesył z kierunku odwrotnego, ale nie może za niego płacić.
Tymczasem według Słowaków Ukraińcy oczekują od Bratysławy inwestycji w proket, ale ze swojej strony niczego nie gwarantują. Gazprom podał, że Naftgaz jest mu winien 11,39 mld dol. za nieprzestrzeganie w 2013 r klauzuli „bierz lub płać. Zobowiązuje ona Ukrainę do zapłaty za co najmniej 80 proc. gazu z kontraktu, niezależnie od rzeczywistych zamówień. Wynosi to 41,5 mld m3 rocznie. A w ubiegłym roku Naftogaz kupił 12,9 mld m3.