Ambitne plany Spółdzielni Nasza Energia

Pierwsza spółdzielnia energetyczna powstająca w Polsce, na Lubelszczyźnie, ?może być impulsem do rozwoju kolejnych, jeśli koncept ten sprawdzi się biznesowo.

Aktualizacja: 07.07.2014 11:12 Publikacja: 07.07.2014 05:01

Ambitne plany Spółdzielni Nasza Energia

Foto: Bloomberg

Jeszcze w tym roku powinna ruszyć budowa pierwszych trzech z planowanych 12 biogazowni rolniczych, tworzących tzw. węzeł energetyczny. Powstaną one w ramach pierwszej w kraju spółdzielni energetycznej – Spółdzielni Nasza Energia. Utworzono ją z inicjatywy zamojskiej spółki Bio Power i Elektromontażu Lublin, przy współudziale czterech gmin wiejskich Zamojszczyzny.

– Planowany kompleks energetyczny składać się będzie z biogazowni o mocach od 0,5 do 1 MW każda, po trzy w każdej z gmin tworzących spółdzielnię, tj.: Sitno, Skierbieszów, Łabunie, Komarów-Osada – mówi Arnold Rabiega, pełnomocnik zarządu Spółdzielni Nasza Energia. – Łączny koszt całej inwestycji szacuje się na ok. 150 mln zł – dodaje.

Założenia

Środki finansowe pochodzić będą w większości (do 70 proc. kosztów kwalifikowanych) z funduszy UE na rozwój odnawialnych źródeł energii dystrybuowanych w ramach RPO. W perspektywie lat 2014–2020 na ten cel przeznaczono 170 mln euro na samą Lubelszczyznę.

Pozostałe środki to pieniądze członków spółdzielni oraz inwestorów zewnętrznych. Założyciele zrzeszenia poszukują też firmy, która mogłaby zostać inwestorem strategicznym. – Jesteśmy zainteresowani nawiązaniem współpracy z firmami konsultingowymi, przygotowującymi wnioski o fundusze unijne – mówi Rabiega.

Planowane węzły powstaną w ciągu siedmiu lat. Zasilą one w energię nie tylko gospodarstwa domowe, ale też gminne obiekty użyteczności publicznej, w tym także oświetlenie uliczne.

– Rachunki za prąd spadną nawet do 20 proc. Stanie się tak za sprawą praktycznie całkowitej redukcji tzw. kosztów przesyłania i dystrybucji energii – przekonuje Rabiega.

Zaznacza, że dystrybucja prądu z biogazowni na odległość 3–4 km (bo w takiej maksymalnie odległości będą funkcjonować siłownie) nie generuje istotnych kosztów. Opłata z tego tytułu nie będzie więc pobierana.

Na jakie zarobki liczy spółdzielnia, skoro za przesył energii płacimy dziś 50 proc. wartości rachunku?

– Marża ze sprzedaży energii pochodzić będzie z różnicy środków pozyskanych ze sprzedaży energii oraz rzeczywistych kosztów produkcji energii, które w przypadku biogazowni rolniczej na terenach Polski wschodniej zamykają się w kwocie 200 zł/MWh. Przy oferowanej cenie dla odbiorców np. 0,5 zł za kWh marża wyniesie ok. 15 proc., biorąc pod uwagę szacunkowe koszty produkcji – szacuje Rabiega.

Zakładany przez spółdzielnię roczny przychód po uruchomieniu wszystkich biogazowni ma wynieść 25 mln zł.

– Spółdzielnia z dużym prawdopodobieństwem będzie w stanie zaproponować tańszy prąd użytkownikom. Dodatkowo, budując własną sieć, uniezależnią się nie tylko od sprzedawców energii, ale i dystrybutorów – zauważa Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki.

Zaznacza, że oszczędności będą mniejsze, jeśli spółdzielcy zdecydują się na nieodłączanie się od sieci. – Za gotowość przesyłu też będą ponosić koszty – mówi Głośniewska.

Wizja rozwoju

Prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz generalny Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji, z zainteresowaniem przygląda się pionierskiemu projektowi. On też jest przekonany, że takich inicjatyw będzie przybywać. Zainteresowanie samorządowców już widać.

– Razem z resortem rolnictwa organizuję wyjazd do Niemiec, gdzie 17 wójtów zapozna się z tą ideą. Zgłoszeń było dużo więcej – zaznacza Żmijewski.

Wybór kraju jest nieprzypadkowy, bo to właśnie po zachodniej stronie granicy powstało najwięcej takich klastrów energetycznych (888 do końca 2013 r.), przy czym tam zrzeszają one mikroźródła prosumenckie i gminne średnie źródła wytwarzania, które w połączeniu zapewniają niezależność.

Czy ten projekt można powielać w całym kraju? – Pewnie znajdzie się jeszcze kilka lokalizacji, głównie poza dużymi aglomeracjami, gdzie nakłady i koszty związane z budowaniem nowego systemu będą niższe niż zaopatrywanie się w energię i ciepło w dotychczasowym systemie – dodaje Andrzej Modzelewski, dyrektor strategii i rozwoju RWE Polska.

Jeszcze w tym roku powinna ruszyć budowa pierwszych trzech z planowanych 12 biogazowni rolniczych, tworzących tzw. węzeł energetyczny. Powstaną one w ramach pierwszej w kraju spółdzielni energetycznej – Spółdzielni Nasza Energia. Utworzono ją z inicjatywy zamojskiej spółki Bio Power i Elektromontażu Lublin, przy współudziale czterech gmin wiejskich Zamojszczyzny.

– Planowany kompleks energetyczny składać się będzie z biogazowni o mocach od 0,5 do 1 MW każda, po trzy w każdej z gmin tworzących spółdzielnię, tj.: Sitno, Skierbieszów, Łabunie, Komarów-Osada – mówi Arnold Rabiega, pełnomocnik zarządu Spółdzielni Nasza Energia. – Łączny koszt całej inwestycji szacuje się na ok. 150 mln zł – dodaje.

Pozostało 83% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie