- Mieliśmy plany wydobycia dotyczące niektórych złóż u wybrzeży Zachodniej Afryki - powiedział na konferencji prasowej Rex Tillerson, prezes Exxon Mobil. - W obecnej sytuacji musimy się zastanowić, kiedy wznowienie prac będzie rozsądne. Tego rodzaje wydobycie wymaga wsparcia ze stałego lądu - tłumaczył.

Ze względu na atak wirusa, który zabił już ponad 3 300 osób, koncern musiał wstrzymać planowane wydobycie u wybrzeży Liberii. Pierwszy przypadek zakażenia odnotowano wcześniej w tym tygodniu w Dallas w Teksasie. Nawiązując do tego wydarzenia Tillerson poinformował media, że Exxon Mobil przeznaczył 18 mln dol. na granty dla trzech szpitali w Houston w stanie Teksas.

Prezes Exxon Mobil poinformował także, że pracownicy koncernu mają ograniczony dostęp do krajów objętych epidemią i podejmowane są działania mające na celu zabezpieczenie zdrowia rodzin pracowników. W ramach podsumowania określił poziom zagrożenia wirusem Ebola dla koncernu jako "dosyć niski".

Po uspokajającej inwestorów piątkowej konferencji prasowej, akcje Exxon Mobil zyskały podczas sesji 0,66 proc. i ostatecznie zakończyły dzień na poziomie 93,92 dol.