Wspólny gazociąg z Polenergią miałby powstać w Drozdowiczach, niedaleko Przemyśla. W tym miejscu istnieje już połączenie gazociągowe z Ukrainą. Nowy łącznik prowadziłby do magazynów gazu na zachodniej Ukrainie. Na początek rozpatrujemy możliwości transportu do 8 mld m sześc. gazu rocznie z Polski na Ukrainę i 5 mld m sześc. w drugą stronę – z naszych magazynów gazowych do Polski, jeśli wasz kraj będzie chciał je wykorzystać. Technicznymi szczegółami projektu zajmują się Gaz-System i Ukrtransgaz. Przy tej inwestycji jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, zarówno z Gaz-Systemem, jak też z PGNiG. Chcemy stworzyć przejrzysty system, który pozwoli zrealizować ten projekt i zdobyć wsparcie Komisji Europejskiej. Korytarz płn.–płd. ma już w UE specjalny status i liczymy, że uda się nam zostać częścią tego projektu.
Gazociąg w Drozdowiczach mógłby być elementem unijnego korytarza?
O to w tej chwili walczymy. W środę wróciłem z Litwy, gdzie w Kłajpedzie ruszył już odbiór gazu skroplonego z nowo uruchomionego terminalu. Przypłynął tam pierwszy gazowiec z dostawą LNG. Zaproponowaliśmy Litwinom, by też przyłączyli się do naszego projektu, co pozwoli zdywersyfikować nam źródła energii, wykorzystując terminal na Litwie. Oczywiście uzgodniliśmy to z naszymi polskimi partnerami. Jeśli wszystkie nasze plany zostaną zrealizowane, Ukraina będzie w stanie pozyskać gaz z Niemiec i terminali w Świnoujściu czy Kłajpedzie.
Jakie będą koszty interkonektora?
Szczegóły zostaną ogłoszone w najbliższych tygodniach. Nie jest jednak tajemnicą, że Polska jest w lepszej sytuacji, jeśli chodzi o możliwości pozyskania finansowania na to przedsięwzięcie z UE. Będziemy wspólnie starać się o to, by uzyskać unijne wsparcie dla ukraińskiej części projektu.