Ukraina nie kupuje gazu w Rosji od 25 listopada 2015 r. Pomimo to Rosjanie wciąż liczą na odzyskanie choć części i rynku. W I kw. gaz rosyjski był po średnio 212 dol. Kijów zaprzestał więc zakupów w Gazpromie i kupował od dostawców unijnych.
Wczoraj szef Naftogazu Andrij Kobolew oświadczył, że Ukraina nie kupi w drugim kartalew gazu z Rosji, bo cena jest za wysoka, w porównaniu z ofertami dostawców unijnych. Zapewnił, że „Naftogaz jest otwarty na rozmowy z Gazpromem w sprawie doprowadzenia warunków zakupu rosyjskiego gazu do rynkowych".
Ukraińcy zapewniają, że pomimo iż sami nie kupują gazu w Rosji, to tranzyt do Unii będzie przebiegać bez zakłóceń, zgodnie z umową i prawem. W pierwszym kwartale tranzyt przez Ukrainę wyniósł 27 mld m3 gazu.
Gazprom podał dziś, że w pierwszym kwartale 2016 roku „znacząco zwiększył eksport gazu do krajów dalekiej zagranicy (to w rosyjskiej nomenklaturze oznacza Europę bez WNP i republik bałtyckich - red). Według danych operacyjnych, eksport w okresie styczeń-marzec wzrósł o 9,9 mld m3 tj. o 28,6 proc. w porównaniu do tego samego okresu w ubiegłym roku. Wzrosły głównie dostawy do Niemiec - o 26,7 proc. oraz do Austrii - o 34,2 proc. ".