W sprawozdaniu Rosneft za I kw. opublikowanym na stronie koncernu pada kwota wypłaconych premii członkom zarządu. Dostali oni 1,454 mld rubli czyli 30 mln dolarów. Zarząd liczy 10 osób, wypadło więc po 3 mln dol. na głowę. Rok wcześniej premia wyniosła 100 razy mniej - 14,663 mln rubli. Średnia płaca w Rosji to 33 tys rubli miesięcznie (569 dolarów).
Tę szokującą dysproporcję koncern wyjaśnił „pomyślną realizacją wielkich, strategicznych projektow, a także nagrodzeniem (członków zarządu-red) państwowymi odznaczeniami". Przedstawiciel Rosneft doprecyzował w wypowiedzi dla gazety Wiedmosti, że premia została wypłacona za realizację transakcji sprzedaży 19,5 proc. akcji Rosneft zachodnim inwestorom (Grencore i katarski fundusz - transakcja dotąd niejasna, według wielu, pozorna). A także za zakup od skarbu państwa 50,08 proc. akcji Basznieft (Kreml przejął firmę Jewgienija Jewtuszenkowa, zmuszając go, przez przetrzymywanie w areszcie domowym, do odsprzedaży).
Zasługą zarządu kierowanego przez Igora Siecizna miałó być przeprowadzenie tych transakcji „w warunkach bardzo trudnej koniunktury i w bardzo krótkim terminie). Na początku marca Władimir Putin nagrodził 12 menadżerów Rosneft medalami za „ogromny wkład w rozwój kraju" a także „poprawę klimatu inwestycyjnego".
Według danych Rosneft za I kw zysk netto koncernu wyniósł 13 mld rubli - o 8,3 proc. więcej w ujęciu rocznym.