Reklama

Polska liczy na tańszy gaz z Rosji

PGNiG wysłał dziś wniosek do międzynarodowego arbitrażu w Sztokholmie w sprawie sporu z Gazpromem o cenę gazu

Publikacja: 07.11.2011 10:29

Polska liczy na tańszy gaz z Rosji

Foto: Bloomberg

Polska firma poinformowała, że "przedmiotem postępowania jest zmiana obecnie obowiązujących warunków cenowych w rozliczeniach dostaw gazu". - Gdyby PGNiG wygrał sprawę i cena w kontrakcie z Gazpromem została obniżona, to obowiązywać będzie wstecz – od 5 kwietnia 2011 roku – powiedział dziś dziennikarzom prezes PGNiG Michał Szubski.

Chcemy to postępowanie zakończyć jak najszybciej – zapewniają przedstawiciele polskiej firmy. - Zakończenie zależy od tego, jak arbitrzy będą pracować – stwierdził prezes. – Formalnie cały proces rozpocznie się w styczniu 2012 r. Liczymy, że żadnej ze stron nie zależy na przedłużaniu procesu

Zapewniał, że wybierając arbitra PGNiG kierował się bezstronnością i jego oświadczeniem i trwało to kilka tygodni. Dlatego polska firma dopiero teraz złożył wniosek do arbitrażu, a nie na początku października – czyli, gdy upłynął półroczny okres przewidziany w kontrakcie z Gazpromem na negocjacje.

Zgodnie z procedurą PGNiG jako wnioskodawca powinna poinformować o tym drugą stronę listem poleconym, podjąć nazwisko arbitra i przedmiot sporu. W ciągu 30 dni od otrzymania listu druga strona powinna wybrać i wskazać drugiego arbitra. Obaj arbitrzy w ciągu 30 dni od ich wybrania, powinni wskazać Przewodniczącego Arbitrażu. Arbitraż podejmie decyzję większością głosów.

Sam wniosek nie jest niespodzianką, bo PGNiG, który jest największą firmą gazowniczą w kraju, informował o przygotowywaniu go od kilku tygodni. Tym bardziej, że negocjacje z rosyjskim koncernem trwają od wiosny. Ale sprawa jest skomplikowana, bo o ile przedstawiciele polskiej firmy twierdzą, że faktycznie były rozmowy na temat obniżki ceny gazu, o tyle szefowie Gazpromu sugerowali, że ich nie było.

Reklama
Reklama

Już kilka miesięcy temu rzecznik rosyjskiego koncernu mówił, że nie ma powodów do takich negocjacji, bo obie firmy renegocjowały w ubiegłym roku warunki długoterminowego kontraktu, więc od tego czasu powinien upłynąć trzyletni okres, by podjąć dyskusje o cenach.

Bez względu na to PGNiG domagać się będzie rozstrzygnięcia sporu przez Sąd Arbitrażowy w Sztokholmie, choć sprawa może potrwać nawet pół roku.

Dla polskiej firmy to gra o kilkaset mln dol. rocznie, bo tylko w tym roku sprowadzi z Rosji ok. 9 mld m

3

gazu, płacąc za każdy 1000 m po ok. 380-400 dol., zatem obniżka choćby o 10 proc. oznacza duże oszczędności.

PGNiG najpewniej będzie argumentował, że na rynki europejskim gaz jest znacznie tańszy niż w kontrakcie z Rosją. Kilka dni temu PGNiG poinformował o zawarciu umów w Niemczech na zakup gazu o 15 proc. tańszego od rosyjskiego. Poza tym Gazprom innym firmom zgodził się na obniżkę w tym roku. Nieoficjalnie wiadomo, że szefowie polskiej firmy chcą powrotu do formuły cenowej sprzed 5 lat, która była korzystniejsza (a cena o 11 proc. niższa niż teraz).

Reklama
Reklama

Sprawa w arbitrażu może potrwać nawet pół roku, ale ustalono tak, że teoretycznie równolegle obie firmy mogą toczyć negocjacje; równocześnie PGNiG złożył wniosek w URE o podwyżkę ceny gazu o kilkanaście proc.

Polska firma składa wniosek do arbitrażu w szczególnym momencie, gdy Gazprom i przywódcy Niemiec i Rosji świętują otwarcie gigantycznego gazociągu przez Bałtyk. Nord Stream połączył Zatokę Fińską z niemieckim wybrzeżem, umożliwiając Gazpromowi bezpośredni eksport (z pominięciem krajów tranzytowych) 27 mld m

3

gazu rocznie. W sytuacji konfliktu, czy to z Białorusią, czy z Ukrainą, gdyby wstrzymał dostawy gazu do tych krajów tranzytowych, to Niemcy i Europa Zachodnia nie będą zagrożone. Dlatego Nord Stream wzbudza tyle kontrowersji i uchodzi za rodzaj straszaka na oba te kraje, ale i Polskę, przez którą gaz rosyjski płynie rurociągiem jamalskim do Niemiec.

Polska firma poinformowała, że "przedmiotem postępowania jest zmiana obecnie obowiązujących warunków cenowych w rozliczeniach dostaw gazu". - Gdyby PGNiG wygrał sprawę i cena w kontrakcie z Gazpromem została obniżona, to obowiązywać będzie wstecz – od 5 kwietnia 2011 roku – powiedział dziś dziennikarzom prezes PGNiG Michał Szubski.

Chcemy to postępowanie zakończyć jak najszybciej – zapewniają przedstawiciele polskiej firmy. - Zakończenie zależy od tego, jak arbitrzy będą pracować – stwierdził prezes. – Formalnie cały proces rozpocznie się w styczniu 2012 r. Liczymy, że żadnej ze stron nie zależy na przedłużaniu procesu

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Energetyka
Premier powołał na stanowisko nową prezes Urzędu Regulacji Energetyki
Energetyka
Nowy sojusz energetyczny w rządzie? Apel o zwiększenie kompetencji resortu energii
Energetyka
Bloki gazowe i magazyny energii gwarancją stabilności systemu
Energetyka
Ile będą kosztować osłony chroniące przed podwyżkami cen ciepła? Minister podaje szacunki
Energetyka
Nowoczesna energetyka potrzebuje inteligentnych sieci dystrybucyjnych
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama