Informację w tej sprawie ujawnił deputowany opozycyjnej Naszej Ukrainy Wołodymyr Ariew. Powołuje się na uczestników negocjacji gazowych. Według posła „prezydent Janukowycz i premier Azarow popełniają przestępstwo, przekazując Rosji obiekt strategiczny po to, by nie przegrać w wyborach parlamentarnych w 2012 roku".
Ariew twierdzi, że dziś, najdalej jutro Ukraina podpisze porozumienie o utworzeniu konsorcjum ds. zarządzania gazociągami, w którym główną rolę będzie odgrywał Kreml.
Władze w Kijowie próbują skłonić Rosję do obniżenia cen gazu od wielu miesięcy. W kwietniu Janukowycz pozwolił rosyjskiej flocie zostać na Krymie do 2042 r. w zamian za 30 proc. zniżki ceny surowca. Ukraina nadal jednak płaci za rosyjski gaz więcej niż niektóre państwa UE, w tym Niemcy. Eksperci w Moskwie tłumaczą, że Gazprom ją obniży, gdy Ukraina wejdzie do unii celnej z Rosją, Białorusią i Kazachstanem albo odda gazociągi, idąc śladem Mińska.
Według kijowskiej prasy sprawę gazociągów, które przesyłają do UE ok. 80 proc. gazu, Władimir Putin chce wykorzystać w kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2012 r.
Zarzuty odpierają przedstawiciele ukraińskich władz.