- Rozmowy z rosyjskimi partnerami o zmianie umowy i niesprawiedliwej ceny, my oczywiście będziemy kontynuować, ale od dziś akcent kładziemy na własne siły; na krajowe zasoby i najnowsze technologie. Ukraina będzie coraz mniej potrzebować drogiego gazu z importu. Będziemy coraz więcej wydobywać swojego gazu, zwiększać udział węgla w bilansie energetycznym; obniżyć zużycie prądu w przemyśle i gospodarce komunalno-mieszkaniowej do poziomu europejskiego - wyliczał Azarow podczas posiedzenia rady ministrów, relacjonuje agencja Nowosti.
Moskwa jest jednak spokojna, bowiem wszystkie zapowiadane zmiany wymagają dużych inwestycji i zdecydowanych działań. A jak dotąd nic się w tej materii, oprócz słowotoku polityków, nie dzieje.
Na dzisiejszym posiedzeniu Azarow polecił ministerstwom energetyki i gospodarki opracowanie programu narodowego oszczędzania energii oraz energoefektywności w przemyśle.
Wcześniej sekretarz ukraińskiej rady bezpieczeństwa zapowiedział, że umowa gazowa z Rosją stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Ukraina musi kupować gaz z Rosji po 418 dol. za 1000 m