Rządowy przetarg ogłoszony w lipcu 2011 r. zakładał zbudowanie 5 farm złożonych z 500-600 gigantycznych turbin wiatrowych o łącznej mocy 3 tys. MW. Oznacza to 1,7 proc. łącznej mocy we Francji albo równowartość trzech reaktorów. Francja nie ma dotąd farm off-shore, do 2020 r. mą stanąć1200 turbin o mocy 6 GW.
Ten przetarg oznacza zdecydowaną wygraną EDF i Alstoma, konsorcjum kierowane przez te firmy, wspólnie z duńskim producentem turbin Dong Energy, stworzy trzy farmy u wybrzeży Fecamp (Seine-Maritime), Courseulles-sur-Mer (Calvados) i Saint-Nazaire (Loire-Atlantique). Po ogłoszeniu decyzji resortu przemysłu konsorcjum zapowiedziało budowę 4 fabryk w Saint-Nazaire i Cherbourgu.
Iberdrola i Areva otrzymały lokalizację Saint-Brieuc (Cores d'Armor).
GDF Suez zostało z pustymi rekami, bo jako jedyne ubiegało się o farmę w Treport (Seine-Maritime), ale przetarg unieważniono z braku dostatecznej konkurencji, a także z powodu zbyt wysokiej ceny. Gdyby GDF dostała tę farmę , to elektryczność byłaby droższa o 500 mln euro powodując nadmierne zawyżenie rachunków płaconych przez odbiorców energii – wyjaśnił resort.
W II półroczu zostanie rozpisany nowy przetarg dotyczący nowych stref rozwijania energetyki wiatrowej, m.in. w Treport i Noirmoutier.