Prokuratura generalna Rosji sprawdza szczegóły kontraktów koncernów paliwowych Rosnieft i Transnieft na dostawy ropy do Chin. Zostały one podpisane w 2009 r. Pod dostawy 300 mln t do 2030 r., oba rosyjskie koncerny dostały od chińskich banków kredyt 25 mld dol. Choć nie ujawniono wtedy szczegółów porozumienia, Rosjanie ogłosili go swoim sukcesem handlowym. Chińczycy, przez grzeczność, nie zaprzeczali.

Teraz okazuje się, że w kontaktach cena została obniżona o ok. 1,5 dol./baryłka, co oznacza stratę dla Rosji w sumie ponad 3 mld dol. Prokuratura generalna sprawdza, czy podczas podpisywania kontraktów, nie doszło do działania na szkodę skarbu państwa. Oba kontrakty należą do najbardziej utajnionych w Rosji. Akcjonariusz Rosnieft i działacz na rzecz praw mniejszościowych akcjonariuszy, Aleksiej Nawalnyj, nie uzyskał dostępu do dokumentów nawet przez sąd.

Jeżeli informacje o zaniżeniu ceny ropy się potwierdzą, to po raz kolejny Chińczycy okażą się górą. Od pięciu lat Gazprom nie może podpisać wielkiego kontraktu na dostawy gazu do Chin (na 25 lat, nowym gazociągiem, 68 mld m

3

rocznie). Strona chińska domaga się niższych cen i nie ustępuje.