15 kwietnia spółka Nord Stream AG (Gazpromu, Gasunie, Total, E.ON i Wintershell) wstrzymała na dwa tygodnie przesył gazu do Niemiec po dnie Bałtyku. Jako powód podano prace przy podłączeniu drugiej nitki magistrali.
Na początku kwietnia Ukrtransgaz podał, że w I kwartale tranzyt spadł o 19,2 proc. rok do roku. W Gazpromie wyjaśniają to zwiększeniem dostaw właśnie przez Nord Stream, ale także przez Białoruś i Polskę. Rosjanie straszą Ukrainę prawie całkowitym ograniczeniem przesyłu przez ten kraj, po zbudowaniu Gazociągu Południowego. Budowa ma ruszyć w grudniu, a pierwszy gaz na Bałkany do Austrii i Włoch popłynie w 2016 r.