Dziś w specjalnym komunikacie Kreml ogłosił, że w latach 2012-2013 sprzeda pakiety swoich akcji m.in. w największym pracodawcy Rosji (1,2 mln pracowników) - spółce RŻD (koleje) - 25 proc. minus akcja; Rosagroleasing (49,9 proc.), Rosnano (nowe technologie) - 10 proc. Banki VTB (25 proc. minus akcja) i Sbierbank (7,58 proc.)

Ale hitem jest wiadomość o tym, że cały koncern paliwowy Rosneft pójdzie pod młotek. Wprawdzie deklaracje o prywatyzacji padały już wcześniej, ale nigdy nie było mowy o całości. Teraz Dmitrij Miedwiediew chce to zrobić do 2016 r., zaczynając od przyszłego. Eksperci zwracają uwagę, że zawierane w tym roku umowy o współpracy Rosneft z Exxon, Eni i Statoil mogą wskazywać, kto w przyszłości będzie władał rosyjską spółką.

Także za cztery lata państwo wyjdzie z kapitału Aerofłotu, Rushydro (wszystkie elektrownie wodne Rosji), lotniska Szeremietiewo i diamentowego koncernu Alrosa.

Większość pozostawi sobie w sieciach energetycznych, przesyle ropy (Transneft) i oczywiście Gazpromie, o którym nawet nikt nie wspomniał.