Analitycy DM BOŚ w raporcie z 10 września zalecili trzymać akcje Polish Energy Partners, wyceniając papiery na 32,95 zł. W dniu wydania rekomendacji płacono za nie 31,33 zł – obecnie jest ona taka sama.

Na początku sierpnia Polenergia – z grupy najbogatszego Polaka Jana Kulczyka – ogłosiła wezwanie do sprzedaży 100 proc. akcji po cenie 31,5 zł (średnie kursy z trzech i sześciu miesięcy poprzedzających wezwanie wynosiły odpowiednio 26,1 i 24,6 zł). Zapisy są przyjmowane do 26 września. PEP ma zostać ściągnięty z parkietu.

"Oferta Polenergii może wydawać się atrakcyjna, jednak naszym zdaniem nie oddaje potencjału spółki, która w ciągu najbliższych trzech lat powinna znacznie zwiększyć swoje wyniki m.in. dzięki środkom ze sprzedaży projektu Saturn. Według naszych kalkulacji metodą sum of the parts, biorąc pod uwagę jedynie działające już jednostki, wartość PEP szacujemy na 675,2 mln PLN, co daje 31,68 zł na akcję, czyli cenę bardzo bliską do oferowanej. Niemniej jednak jeśli uwzględnimy nowe inwestycje (106 MW farm wiatrowych oraz elektrownie biomasową 31,5 MW), wartość PEP wzrasta do 786,9 mln PLN, tj. 36,92 Zł na akcję. Wartość godziwą akcji PEP, w oparciu o wycenę porównawczą (21,06 zł na akcję) oraz SOTP (36,92 zł na akcję) szacujemy na 32,95 zł na akcję i rekomendujemy ich trzymanie. Uważamy, że realny jest scenariusz powodzenie wezwania po podniesieniu ceny przez Polenergię" – czytamy w raporcie.

W lipcu DM BZWBK rekomendował kupowanie akcji PEP z ceną docelową 37 zł. Wycena został podtrzymana po ogłoszeniu wezwania.