Taką prognozę przynosi opublikowany dziś raport Międzynarodowej Agencji Energetycznej (World Energy Outlook 2013). Chiny wymuszają wzrost produkcji prądu i pozostaną największym jego zjadaczem, przed USA, Europą (Unia) i Indiami. Najciekawsze są zmiany w energetyce wykorzystującej źródła odnawialne. Autorzy dowodzą, że za 22 lata Chiny dzięki elektrowniom wodnym, wiatrakom, solarom i bigazowniom wyprodukują prawie 2,1 tys. TW (tetrawat) prądu na godzinę. W tym samym roku USA, Unia i Japonia w sumie wyprodukują ze źródeł odnawialnych 1,8 TW/h.
Na zieloną energetykę będzie przypadać ponad 30 proc. światowej produkcji prądu. Połowa z tego przypadnie na wiatrownie i solary. IEA ostrzega, że wraz ze wzrostem produkcji prądu będzie rosnąć emisja gazów cieplarnianych. Do 2035 r będzie to wzrost o 20 proc., pomimo powszechniejszego stosowania technologii odnawialnych. Średnia temperatura wzrośnie ponad bezpieczną granicę 2 st C.
W Europie liderem zielonej energetyki będą Niemcy.