Łupkowa ustawa trochę lepsza

Branża nieźle ocenia nowe propozycje regulacji poszukiwań ropy ?i gazu. Pozostała jednak obawa, że inwestycje nadal mogą być hamowane.

Publikacja: 20.02.2014 04:14

Łupkowa ustawa trochę lepsza

Foto: Bloomberg

Firmy zajmujące się poszukiwaniami ropy i gazu wstępnie pozytywnie oceniły – datowany na 7 lutego – projekt zmian w prawie geologicznym i górniczym, od którego w dużej mierze będzie zależało wydobycie niekonwencjonalnych złóż w Polsce. „Rz" dotarła do niego jako pierwsza.

Łupkowa branża szczególnie zadowolona jest z wycofania się resortu środowiska z powoływania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, państwowej firmy, która miała mieć udziały w koncesjach. Pozytywnie przyjęła też propozycję wprowadzenia jednej koncesji na poszukiwania, rozpoznanie i wydobycie oraz zachowanie praw nabytych.

Oczekiwany kompromis

Z konsultacji z Ministerstwem Środowiska jest zadowolony PKN Orlen. – Choć udało się uzyskać długo oczekiwany kompromis, nasze prace mogą nadal hamować takie kwestie jak ograniczenie możliwości przejmowania koncesji czy zwiększony nadzór organu koncesyjnego i organów nadzoru górniczego – informuje biuro prasowe PKN Orlen.

– Konsultacje dotyczące łupkowych poszukiwań prowadziliśmy ostatnio z resortem środowiska w grudniu 2013 r. i styczniu tego roku. Zgłosiliśmy postulaty zarówno do nowelizacji prawa geologicznego i górniczego, jak i ogólne uwagi dotyczące tego, co zrobić, aby poszukiwania w Polsce nabrały tempa – mówi Paweł Chałupka, członek zarządu OPPPW i dyrektor zarządzający San Leon Energy. Chałupka twierdzi, że dziś, poza powszechnie znanymi informacjami na temat chociażby niepowoływania NOKE, nie są mu znane żadne szczegóły dotyczące tego, jakie postulaty branży zostały przez resort uwzględnione.

– Należy zadać pytanie: czy chcemy szybko uzyskać zmiany w prawie, czy tak zmienić prawo, by możliwe było przyśpieszenie inwestycji. Dla nas kluczowe jest to drugie rozwiązanie – twierdzi Chałupka.

O nowelizacji, bez szczegółowej analizy dokumentu, nie chcą się wypowiadać inne firmy. Część już jakiś czas temu zapowiedziała, że nie będzie się odnosić do nowych propozycji, dopóki nie przyjmie ich Rada Ministrów. Z ostatnich informacji wynika, że powinno to nastąpić w najbliższy wtorek.

NOKE może wrócić

Swoje konsultacje z branżą opisuje resort środowiska w tzw. ocenie skutków regulacji, do której dotarła „Rz". Wynika z dokumentu, że dużo wątpliwości budziły zapisy dotyczące udzielania i wykonywania koncesji. Resort, wychodząc naprzeciw postulatom branży, zgodził się, aby obowiązujące koncesje na poszukiwanie i rozpoznanie oraz na wydobycie zachowały swoją moc do momentu upływu okresu, na jaki zostały wydane z możliwością ich przedłużenia albo przekształcenia w nową koncesję. Przekształcenie będzie dokonywane na wniosek zainteresowanej firmy. Po raz kolejny zapewniono branżę, że prawa nabyte będą zachowane.

56 odwiertów w skałach łupkowych wykonały do tej pory firmy poszukiwacze działające w naszym kraju

Co ciekawe, resort środowiska z pomysłu powołania NOKE wycofał się tylko chwilowo. – Do koncepcji NOKE albo rozwiązań równorzędnych będzie można wrócić w przyszłości, gdy lepiej poznamy rozmiary złóż węglowodorów oraz wydobycie węglowodorów, przede wszystkim ze złóż niekonwencjonalnych – podało MŚ.

Firmy domagały się potwierdzenia wcześniejszych deklaracji rządu mówiących, że wszelkie obciążenia podatkami i daninami o podobnym do nich charakterze nie przekroczą 40 proc. wpływów z wydobycia. Postulat w tej sprawie MŚ przekazało do resortu finansów, który już jakiś czas temu przygotował nową ustawę dotyczącą opodatkowania wydobycia ropy i gazu.

Resort środowiska ostatecznie zaakceptował postulat branży, aby zwiększenie opłat eksploatacyjnych z wydobycia ropy i gazu przesunąć na 2016 r. Zgodził się też na pozostawienie niskich stawek dotyczących tych złóż, z których wydobycie jest niewielkie.

Propozycje MŚ mogą jeszcze ulec zmianie. – Każdy z ministrów ma prawo zgłosić uwagi do projektu naszego resortu. Trwa ustalanie szczegółów związanych z procesem opiniowania projektu przez członków Rady Ministrów – mówi Grzegorz Zygan, główny specjalista w MŚ.

KGHM chce dostarczać paliwo dla polskiej atomówki

W celu zabezpieczenia dostaw surowców ?dla energetyki konieczne jest sporządzenie wykazu złóż kopalin strategicznych dla kraju – stwierdzili posłowie na posiedzeniu sejmowej komisji ds. energetyki.

Domagali się przy tym konkretnej deklaracji przedstawicieli resortów gospodarki i środowiska, kiedy taka mapa mogłaby powstać. Ich zdaniem wykaz złóż strategicznych pozwoliłby na ochronę tych terenów np. przed zabudową. – Nie widzę problemu, by taki wykaz powstał. W moim przekonaniu problem leży w woli politycznej, której do tej pory nie było – skwitował Sławomir Brodziński, wiceminister środowiska i główny geolog kraju. Posłowie nie doczekali się jednak odpowiedzi na pytanie, kiedy taka mapa złóż mogłaby zostać wykonana.

93 koncesje wydał dotychczas resort środowiska na poszukiwanie złóż gazu łupkowego

Brodziński dodał, że w ostatnim czasie wyraźnie daje się zauważyć wzrost liczby wydawanych koncesji na poszukiwanie złóż kopalin energetycznych. Wydano w sumie ?33 koncesje na poszukiwanie węgla kamiennego i 2 na poszukiwanie węgla brunatnego. O wiele więcej pozwoleń dotyczy złóż gazu ziemnego i ropy naftowej. ?– Wydano 238 koncesji wydobywczych i 208 poszukiwawczych, z czego ?93 dotyczy węglowodorów niekonwencjonalnych – podsumował Brodziński.

Jednocześnie obecni na posiedzeniu sejmowej komisji przedstawiciele miedziowej spółki KGHM zapowiedzieli, że już przyglądają się możliwości dostarczenia surowców dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. – Prowadzimy już prace nad możliwością pozyskania złóż rud uranu na świecie tam, gdzie występują one najliczniej, ?a więc w Kanadzie, Australii, Kazachstanie czy Namibii – powiedział Maciej Koński z KGHM. Pierwszy blok jądrowy ma ruszyć do 2025 r.

Z kolei Kazimierz Grzechnik, prezes należącego do grupy energetycznej Tauron Południowego Koncernu Węglowego, zapewnił, że spółka posiada obecnie około 3 mld ton zasobów węgla i wciąż pracuje nad rozpoznaniem dodatkowych złóż, które mogłaby w przyszłości zagospodarować. Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, podkreślił, że poważnym utrudnieniem ?w prowadzeniu biznesu dla spółek wydobywczych jest brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla terenów, na których występują złoża surowców.

– To główna bolączka wszystkich firm górniczych – podkreślił Kaczorowski.    —box

Firmy zajmujące się poszukiwaniami ropy i gazu wstępnie pozytywnie oceniły – datowany na 7 lutego – projekt zmian w prawie geologicznym i górniczym, od którego w dużej mierze będzie zależało wydobycie niekonwencjonalnych złóż w Polsce. „Rz" dotarła do niego jako pierwsza.

Łupkowa branża szczególnie zadowolona jest z wycofania się resortu środowiska z powoływania Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, państwowej firmy, która miała mieć udziały w koncesjach. Pozytywnie przyjęła też propozycję wprowadzenia jednej koncesji na poszukiwania, rozpoznanie i wydobycie oraz zachowanie praw nabytych.

Pozostało 91% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz