W Kolejnych latach wielkość rocznego budżetu będzie się wahać między 250 a 300 mln zł. Celem jest zapewnienie bezpieczeństwa i ciągłości dostaw energii w obliczu prognozowanego zwiększonego zapotrzebowania na moc w stolicy. Jest to efekt wzrostu liczby ludzi żyjących i pracujących w tym mieście.
- Wciąż istnieje bardzo duży apetyt na życie w Warszawie. Prognozy mówią o tym, że po 2030 r. będzie tu mieszkać nawet 3 mln osób. A to oznacza prawie podwojenie dzisiejszej populacji – tłumaczy Robert Stelmaszczyk, prezes RWE Stoen Operator, który zarządza siecią elektroenergetyczną stolicy. Zauważa jednocześnie, że największy przyrost ludności widać na Białołęce, Tarchominie i we Włochach. Z kolei w centrum miasta rozwija się biznes.
Jednym z istotnych elementów planu rozwoju sieci RWE, oprócz budowy i modernizacji infrastruktury przesyłowej, będzie wdrożenie programu AMI na terenie Warszawy (od Advanced Metering Infrastructure), czyli tzw. inteligentnych liczników u klientów indywidualnych, umożliwiających zdalny odczyt danych i dwustronna komunikację.
Dzięki temu możliwe stanie się rozliczanie energii na podstawie rzeczywistego zużycia, a nie jak dzisiaj prognoz. Inteligentne sieci pozwolą też na łatwiejsze wprowadzenie do systemu prosumentów, chcących produkować energię w mikroinstalacjach i sprzedawać ją innym. Łączne nakłady RWE na AMI sięgną 424,2 mln zł. W tym roku pójdzie na to 22,8 mln zł, w 2015 r. – 41,9 mln zł. Znacznie większe wydatki rzędu 80-90 mln zł rocznie pojawią się w kolejnych latach, kiedy inteligentne liczniki będą zakładane w każdym domu.
- Pierwsze 100 tys. liczników będzie zakładane w ramach pilotażu już pod koniec tego roku. Wybraliśmy już obszar po wschodniej stronie Wisły, gdzie będą wdrożone. Ci klienci będą mogli otrzymać faktury oparte o rzeczywiste zużycie już w 2015 r. - informuje Stelmaszczyk, ale szczegółów nie ujawnia.