Poinformował o tym dzisiaj prezes Aleksiej Miller, po nocnym spotkaniu z unijnym komisarzem de. energetyki Gunterem Oettingerem. Strony rozmawiały ponad 2,5 godziny. Nowy termin zapłaty to 16 czerwca godzina 10.00 czasu moskiewskiego.
Stary termin minął wczoraj o 10 rano, ale Ukraina od razu zapowiedziała, że nie zamierza zapłacić nowej rosyjskiej ceny. Jest to 385 dol. Rosjanie zgodzili się bowiem obniżyć swoją dotychczasową (485 dol.) o 100 dol. cła eksportowego.
Dziś dalsze trójstronne negocjacje. Kijów upiera się jednak przy cenie z początku roku - 268,5 dol. Miller liczy na „konstruktywne rozmowy". Mają one dotyczyć nie tylko ceny, ale i spłaty długu oraz tranzytu do Europy.
Ustępstwo Gazpromu to zapewne wynik porannej rozmowy telefonicznej kanclerz Angeli Merkel z Władimirem Putinem. „Prezydent Rosji podkreślił, że niezależnie od powstałych trudności, delegacja rosyjska dostała pełnomocnictwa do kontynuowania rozmów z pozycji konstruktywnych, a celem jest osiągnięcie wzajemnie korzystnego porozumienia" - głosi komunikat kancelarii prezydenta Rosji.
Bruksela proponuje cenę 350-390 dol. oraz przyjęcie szczegółowego harmonogramu spłaty ukraińskiego zadłużenia.